Szef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Ławrow przyznał, że frachtowiec zawrócony w tym tygodniu przez Brytyjczyków do Rosji przewoził trzy śmigłowce przeznaczone dla Syrii - podała agencja Interfax.
- Statek przewoził systemy obrony przeciwlotniczej, które mogą być użyte jedynie do odparcia zagranicznej agresji, a nie przeciwko pokojowym demonstrantom... i przewoził trzy wyremontowane helikoptery - powiedział Ławrow w wywiadzie dla radia Echo Moskwy.
Zawrócił do Kaliningradu
Statek MV Alaed należący do rosyjskiej firmy Femco na początku tygodnia zawrócił z okolic szkockiego wybrzeża do Kaliningradu. Stało się tak po tym, gdy ubezpieczyciel zawiesił jego polisę. Bez ubezpieczenia statek nie może zawijać do większości portów świata i pływać po wodach terytorialnych niemal wszystkich państw. Dotarcie do Syrii byłoby w takiej sytuacji bardzo trudne. Z tego powodu zapewne armator podjął decyzję o powrocie jednostki do Kaliningradu.
Broń dla Asada Na jego pokładzie znajdować się miała - według pierwszych doniesień - znaczna ilość uzbrojenia dla syryjskiego reżimu. Jak napisano w oświadczeniu brytyjskiej dyplomacji, w ładunku miały być między innymi wyremontowane śmigłowce bojowe Mi-24.
Rosja do tej pory tłumaczyła się, że remontuje śmigłowce zakupione przed laty przez Syrię na mocy starych kontraktów i dlatego nie narusza embarga, nałożonego na handel bronią z tym krajem.
Autor: jak\mtom\k / Źródło: Reuters