Sean Connery jest niewątpliwie najsłynniejszym w świecie zwolennikiem szkockiej niepodległości i to już od wielu lat. Mimo to próżno było szukać słynnego aktora na spotkaniach organizowanych przez kampanię proniepodległościowych nacjonalistów. Na przeszkodzie stoją podatki. Kto jeszcze z brytyjskich znanych osobistości opowiada się za głosem na "tak", a kto za głosem na "nie"?

Jak pisze "The Telegraph", powszechnie spekulowało się w Szkocji, że Connery pojawi się na finiszu kampanii referendalnej, by porwać swoich rodaków do zagłosowania za niepodległością. Jednak aktor się na Wyspach nie pojawił i, jak pisze gazeta powołując się na brata gwiazdy, nie pojawi się.- Jest tylko pewna liczba dni, gdy Sean może być w kraju z powodów podatkowych, więc wiem, że zamierza ich użyć mądrze - oznajmił Neil Connery, 76-letni brat 84-letniego artysty, który mieszka na co dzień na Bahamach.Neil zaprzeczył tym samym spekulacjom, że Sean nie pojawi się w Szkocji z powodów zdrowotnych, tak jak nie pojawił się w Glasgow w lipcu podczas Igrzysk Wspólnoty Narodów.Nie tylko ConneryNajsłynniejszego żyjącego Szkota w kampanii nie było, jednak jego opinia o niepodległości jest znana od dawna. Zdaniem aktora nie należy bowiem "przegapić okazji" do opowiedzenia się na tak. Podobnego zdania jest inny szkocki aktor Alan Cumming, który ostatnio jednak przyleciał do Szkocji z USA, gdzie mieszka. Za niepodległością opowiadają się też inni szkoccy aktorzy Brian Cox i Kevin McKidd.

Twarzami kampanii na "nie" są za to słynna pisarka JK Rowling (nie jest Szkotką), były trener Manchesteru United sir Alex Ferguson (Szkot) i nieszkockie gwiazdy muzyki: sir Paul McCartney, sir Mick Jagger oraz David Bowie.

Poparcie mieszkańców Szkocji dla jej niepodległości zmniejszyło się do 48 proc. - głoszą opublikowane w środę wyniki sondażu instytutu badania opinii publicznej Panelbase. Poparcie dla utrzymania więzi państwowej z Wielką Brytanią wynosi obecnie 52 proc. Oba wskaźniki uwzględniają pominięcie 5 proc. respondentów ankiety, którzy dotąd nie zdecydowali, jak będą głosować w czwartkowym referendum.