Straż Graniczna Ukrainy zamyka obcokrajowcom wjazd na zaanektowany przez Rosję Krym – oświadczył w czwartek rzecznik Straży Andrij Demczenko. Na półwysep będą mogli wjechać wyłącznie obywatele ukraińscy. Decyzja ma związek z wprowadzeniem na Ukrainie stanu wojennego.
- Granicę administracyjną (Ukrainy z Krymem) będzie można przekroczyć wyłącznie z ukraińskimi dokumentami. Chodzi o wjazd na Krym – powiedział Demczenko agencji Interfax-Ukraina.
Zapewnił jednocześnie, że cudzoziemcy, którzy znajdują się już na Krymie, będą mogli wjechać na Ukrainę. - Jeśli z tymczasowo okupowanego terytorium będą wracali obywatele innych państw, którzy wjechali tam zgodnie z prawem, to zostaną oni przepuszczeni – powiedział Demczenko.
Nielegalna aneksja Krymu
Władze Ukrainy zapowiadały wcześniej, że będą uważniej przyglądały się obywatelom Rosji, którzy przybywają na jej terytorium. Jest to związane ze stanem wojennym wprowadzonym przez Kijów w części obwodów na północy, wschodzie i południu kraju po ostrzelaniu w niedzielę trzech niewielkich ukraińskich okrętów. Stało się to w niedzielę w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, która łączy Morze Czarne i Azowskie.
Wcześniej cudzoziemcy, którzy chcieli trafić z terytorium Ukrainy na zajęty przez Rosję Krym, musieli mieć zezwolenie ukraińskiej Państwowej Służby Migracyjnej. Wjazd na Krym od strony Rosji Ukraina traktuje jako złamanie prawa, a osoby, które to uczynią, ogłaszane są persona non grata.
Rosja zaanektowała należący do Ukrainy Krym w marcu 2014 roku w następstwie interwencji wojskowej oraz po referendum, które władze Ukrainy i Zachód uznają za nielegalne.
Media: wywożeni marynarze
Tymczasem w czwartek Radio Swoboda poinformowało, że ukraińscy marynarze z zatrzymanych przez Rosję okrętów są wywożeni poza półwysep. Radio powołało się na aktywistów na Krymie oraz adwokatów.
Aktywista tatarski Nariman Dżemlał, powołując się na adwokatów zatrzymanych, powiedział, że w czwartek niektórzy z 24 marynarzy zostali wysłani do Moskwy. Ci zaś, którzy zostali ranni w niedzielnym incydencie i znajdowali się w Kerczu, zostali przewiezieni w czwartek do Symferopola.
Informację tę podano na stronie internetowej Krym.Realii. Jest to projekt medialny Radia Swoboda, rosyjskiej redakcji Radia Wolna Europa. Nie jest jasne, ilu marynarzy zostało wywiezionych poza Krym - zastrzegła redakcja.
Dodała jednocześnie, że adwokaci Dżemil Temiszew i Emine Awamilewa potwierdzili informację o wywożeniu marynarzy z Krymu.
Podobne informacje przekazał w Kijowie szef działającego na Ukrainie samorządu Tatarów krymskich, Medżlisu, Refat Czubarow.
- Zaczęły dochodzić do nas niezrozumiałe informacje, że nasi ukraińscy marynarze mogą być przewiezieni do Lefortowa, czyli aresztu śledczego FSB (rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa). Są to na razie niepotwierdzone informacje – powiedział Czubarow w rozmowie z ukraińską stacją telewizyjną "Priamyj".
Konfrontacja w cieśninie
Rosjanie zatrzymali 24 ukraińskich marynarzy po ostrzelaniu w niedzielę trzech małych okrętów marynarki wojennej Ukrainy w pobliżu Cieśniny Kerczeńskiej, która łączy Morze Czarne z Morzem Azowskim. Ukraińskie jednostki zostały przejęte. Kijów uznał ten incydent za akt agresji i ogłosił stan wojenny na części swojego terytorium.
Autor: mm\kwoj / Źródło: PAP