Nasz kraj jest w żałobie - oświadczył w krótkim orędziu król Belgów Filip. We wtorek w zamachach terrorystycznych w Brukseli zginęły co najmniej 34 osoby, a ok. 200 zostało rannych. Do ataków przyznało się tzw. Państwo Islamskie.
- Nasz kraj jest w żałobie, dla wszystkich 22 marca nigdy nie będzie już zwykłym dniem. Zabrane istnienia, głębokie rany, cały kraj dzieli to cierpienie - powiedział król Filip. - Moja żona i ja podzielamy ten ból, tych którzy stracili swoich bliskich, albo zostali ranni podczas tych tchórzliwych i odrażających ataków - dodał.
Król Belgów zapewnił, że w pełni popiera działania służb i podziękował tym, którzy "spontanicznie zaoferowali nam pomoc".
- W obliczu tego zagrożenia, wciąż będziemy reagować, wspólnie z siłą spokojem i godnością. Musimy pozostać pewni siebie. To jest naszą siła - powiedział król Filip.
Nasz kraj jest w żałobie, dla wszystkich 22 marca nigdy nie będzie już zwykłym dniem. Zabrane istnienia, głębokie rany, cały kraj, dzieli to cierpienie. Moja żona i ja podzielamy ten ból, tych którzy stracili swoich bliskich, albo zostali ranni podczas tych tchórzliwych i odrażających ataków.Wyrażamy nasze pełne wsparcie dla służb i dziękujemy tym którzy spontanicznie zaoferowali nam pomoc. W obliczu tego zagrożenia, wciąż będziemy reagować, wspólnie z siłą spokojem i godnością. Musimy pozostać pewni siebie. To jest naszą siła Filip, król Belgów
Zamachy w Brukseli
W dwóch zamachach terrorystycznych w Brukseli zginęło co najmniej 31 ludzi i ponad 200 zostało rannych. Do zamachów doszło na międzynarodowym lotnisku oraz na stacji metra w pobliżu siedzib instytucji europejskich.
Władze ogłosiły trzydniową żałobę narodową. Flagi przy Komisji Europejskiej i Radzie Europejskiej zostały opuszczone do połowy masztu. W innych częściach miasta życie jednak toczyło się w miarę normalnie, choć władze zwróciły się do mieszkańców o czujność.
Autor: pk\mtom / Źródło: TVN24, Reuters