Kreml zabrał głos w sprawie "szpiega CIA"


Kreml oświadczył, że skandal szpiegowski może utrudnić wysiłki na rzecz poprawy stosunków z USA. Rosjanie dodali jednak od razu, że poza wydaleniem oskarżonego o szpiegostwo amerykańskiego dyplomaty nie zamierzają podejmować innych działań.

- Próba werbunku szpiega nie służy przyszłości procesu wzmacniania wzajemnego zaufania pomiędzy Rosją a USA, wprowadzając nasze relacje na nowy poziom - powiedział Pieskow agencji Itar-Tass. Rzecznik Putina nie komentował szczegółów incydentu i wyraźnie unikał ostrego języka ws. zatrzymania i wydalenia Ryana Fogle'a, trzeciego sekretarza ambasady USA w Moskwie.

Pierwszy komentarz rzecznika prezydenta Władimira Putina, Dmitrija Pieskowa pojawił się w czasie, gdy ambasador USA w Moskwie Michael McFaul rozmawiał na ten temat, wezwany do MSZ Rosji. Po wyjściu ze spotkania McFaul odmówił komentarzy w sprawie.

Wpadł podczas werbunku?

FSB ogłosiła we wtorek, że w nocy z 13 na 14 maja zatrzymała dyplomatę podczas próby zwerbowania oficera rosyjskiego wywiadu. Według Rosjan Amerykanin miał pracować dla CIA. Jeszcze tego samego dnia Rosja ogłosiła Fogle'a "persona non grata" i nakazała mu opuszczenie kraju.

Jak oznajmił rzecznik FSB, w momencie zatrzymania Amerykanin miał przy sobie znaczną ilość pieniędzy i instrukcje przeznaczone dla oficera rosyjskiego wywiadu, którego próbował zwerbować. Rosjanie mieli ponadto znaleźć przy nim sprzęt szpiegowski, w tym "narzędzia służące do zmiany wyglądu".

FSB przekazała mediom zdjęcia z zatrzymania Fogle'a. Na jednym z nich mężczyzna w blond peruce leży na ziemi, z rękami wykręconymi prawdopodobnie przez funkcjonariusza FSB. Na innym zdjęciu widać rzeczy prawdopodobnie znalezione przy zatrzymanym: dwie peruki, trzy pary okularów, latarkę, telefon komórkowy i kompas. W opublikowanych przez FSB materiałach jest też plik banknotów o nominale 500 euro i kopertę zaadresowaną do "drogiego przyjaciela".

Autor: //gak / Źródło: Reuters