Krążownik Moskwa. Co wiemy o zatopionym rosyjskim okręcie

Źródło:
BBC, Deutsche Welle, Reuters, PAP
Krążownik Moskwa - co wiemy o zatopionej rosyjskiej jednostce
Krążownik Moskwa - co wiemy o zatopionej rosyjskiej jednostceTVN24
wideo 2/22
Krążownik Moskwa - co wiemy o zatopionej rosyjskiej jednostceTVN24

Rosyjski resort obrony potwierdził zatonięcie krążownika Moskwa. Jak przekazali wcześniej Ukraińcy, okręt został trafiony dwiema rakietami Neptun. Moskwa, zwodowana pod koniec lat 70., była jednym z krążowników określanych jako "zabójcy lotniskowców". W ciągu ostatniej dekady jednostka brała udział w rosyjskiej operacji w Syrii i jako okręt flagowy Floty Czarnomorskiej stanowiła "symbol potęgi morskiej Rosji na Morzu Czarnym". 

W czwartek wieczorem rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że krążownik Moskwa zatonął podczas holowania w warunkach sztormu. Wcześniej armia ukraińska podała, że okręt został trafiony dwiema rakietami. Moskwa nie potwierdziła tej informacji, utrzymując, że "doszło do pożaru". Pentagon podał, że w chwili wybuchu Moskwa znajdowała się około stu kilometrów od wybrzeża, czyli była w zasięgu ukraińskich pocisków. USA nie potwierdziły ani nie zaprzeczyły, że ukraiński atak był przyczyną uszkodzenia krążownika.

Atak Rosji na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl

Krążownik Moskwa - co wiemy o okręcie

Krążownik Sława został zwodowany w 1979 roku, a do służby wszedł na początku lat 80. W 1995 roku, już po upadku Związku Radzieckiego, nazwę okrętu zmieniono na Moskwa. Był jednym z trzech okrętów tej klasy, które posiadała rosyjska marynarka wojenna. Pozostałe dwa - Marszałek Ustinow oraz Wariag - wchodzą w skład Floty Północnej oraz Floty Pacyfiku.

W założeniu krążowniki te miały przeciwdziałać amerykańskim grupom bojowym lotniskowców oraz zapewniać obronę powietrzną dla sowieckich okrętów operujących na oceanach. Krążowniki otrzymały wówczas przydomek "zabójców lotniskowców".

Na pokładzie 186-metrowej Moskwy mogło znajdować się między innymi 16 wyrzutni przeciwokrętowych pocisków P-1000 Wulkan o zasięgu 700 kilometrów, dwie wyrzutnie pocisków przeciw okrętom podwodnym czy sześć armat przeciwlotniczych AK-630. Załogę okrętu stanowiło 510 marynarzy (nie jest jasne, ilu ich było na pokładzie jednostki w momencie ataku).

Jonathan Bentham z International Institute for Strategic Studies, cytowany przez BBC, twierdzi, że Moskwa była trzecią co do wielkości jednostką rosyjską pozostającą w aktywnej służbie. Krążownik wyposażony był w trzypoziomowy system obrony przeciwlotniczej, który - jak podkreśla brytyjski portal - przy właściwym działaniu powinien dać Rosjanom trzy możliwości obrony przed ukraińskimi pociskami Neptun.

System Neptun. Pociski, którymi Ukraińcy uderzyli w rosyjski krążownik Moskwa

Poza obroną średniego i krótkiego zasięgu, okręt posiadał system obrony bezpośredniej (CIWS). - System CIWS może wystrzelić pięć tysięcy pocisków na minutę, w istocie tworząc ścianę wokół krążownika, która jest jego ostatnią linią obrony - tłumaczy Betham.

W 2015 roku okręt brał udział w rosyjskiej operacji w Syrii. W 2018 roku trafił do stoczni, gdzie przeszedł remont. Do służby powrócił we wrześniu 2020 roku - pisze portal Deutsche Welle.

Rosyjski krążownik MoskwaMAXAR/CNN

"Symbol potęgi morskiej Rosji na Morzu Czarnym"

Moskwa, okręt flagowy rosyjskiej Floty Czarnomorskiej, był "symbolem potęgi morskiej Rosji na Morzu Czarnym" - uważa Michael Petersen z Russia Maritime Studies Institute. - Moskwa była solą w oku Ukraińców od początku tego konfliktu - ocenił ekspert, dodając, że zniszczenie jednostki jest "prawdziwym zastrzykiem morale dla Ukraińców".

Zdaniem brytyjskiego wywiadu zatopienie Moskwy oznacza, że "od czasu inwazji na Ukrainę Rosja poniosła straty w dwóch kluczowych zasobach marynarki - pierwszym z nich był rosyjski okręt desantowy klasy Aligator, Saratow, który został uszkodzony 24 marca". "Oba wydarzenia prawdopodobnie skłonią Rosję do zrewidowania swojej pozycji morskiej na Morzu Czarnym" - napisano w aktualizacji wywiadowczej resortu obrony w Londynie.

Zdaniem rzecznika Pentagonu zatopienie krążownika "będzie miało konsekwencje dla ich" (rosyjskich) zdolności bojowych, ponieważ okręt ten był "kluczowym elementem w ich wysiłkach na rzecz ustanowienia dominacji na Morzu Czarnym" - Nawet nie wiem, kiedy okręt tej wielkości zatonął po raz ostatni podczas konfrontacji wojskowej - stwierdził John Kirby, dodając, że nie jest w stanie potwierdzić pochodzenia pożaru na pokładzie Moskwy.

- Tylko strata okrętu podwodnego zdolnego wystrzeliwać pociski balistyczne albo Kuzniecowa (jedynego lotniskowca Rosji) byłaby większym ciosem dla rosyjskiego morale i reputacji marynarki wojennej w rosyjskim społeczeństwie - ocenił w czwartek emerytowany kapitan amerykańskiej marynarki Carl Schuster, cytowany przez portal CNN.

Autorka/Autor:ft/kab

Źródło: BBC, Deutsche Welle, Reuters, PAP

Tagi:
Raporty: