Moskiewski korespondent gazety "The New York Times" zauważył w stołówce rosyjskiego MSZ znaczące zmiany. Z tamtejszego jadłospisu zniknęło danie "kotlet po kijowsku". Pojawiło się za to nowe: "kotlet po krymsku".
Wiadomością o "odkryciu" w miejscu, gdzie stołują się rosyjscy dyplomaci, moskiewski korespondent gazety "The New York Times" Iwan Neczepurienko podzielił się na Twitterze. Opublikował też zdjęcie. Za "kotlet po krymsku" chętni muszą zapłacić 200 rubli (14 zł).
In the Russian Foreign Ministry\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s canteen what is really a Chicken Kiev is called Chicken Crimea. pic.twitter.com/JUwr7166BR
— Ivan Nechepurenko (@INechepurenko) 15 lutego 2017
"To nie pierwszy przypadek, kiedy - po przyłączeniu Krymu do Rosji - znane dania zmieniają nazwy. Wcześniej na półwyspie można było kupić klasyczne hamburgery, które później zmieniły nazwę na krymburgery. Termin ten rozprzestrzenił się także w Rosji. Krymburgery można zamówić m.in. w restauracjach w Kaliningradzie" – skomentował informacje portal rosyjskiej gazety "Moskowskij Komsomolec".
Ukraiński portal korespondent.net przypomniał z kolei, że po aneksji Krymu w marcu 2014 roku na celowniku władz w Symferopolu znalazła się kawa "Americano". Obecnie trudno ją znaleźć w kawiarniach na półwyspie. Jest za to inna - "Rossijano".
Stanowisko Białego Domu
Wpis korespondenta "The New York Times" o "krymskich kotletach" pojawił się po doniesieniach w sprawie stanowiska Donalda Trumpa wobec aneksji półwyspu.
Rzecznik Białego Domu Sean Spicer oświadczył we wtorek, że prezydent USA Donald Trump jasno dał do zrozumienia, iż oczekuje od Rosji zrzeczenia się kontroli nad półwyspem.
- Jeśli chodzi o zwrot Krymu, to temat ten nie będzie omawiany, ponieważ sprawa ta nie może być przedmiotem dyskusji. Rosja nie dyskutuje z partnerami zagranicznymi o kwestiach związanych z jej terytorium - odpowiedział na to rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.
Autor: tas/adso / Źródło: korrepondent.net, Ukraińska Prawda
Źródło zdjęcia głównego: Ivan Nechepurenko/twitter