Kotu nic poważnego się nie stało, po znalezieniu był za to bardzo głodny. Przygarnął go jeden z mieszkańców pobliskiej wioski.
Połowa domu, w której mieszkali jego właściciele, osunęła się wraz z ziemią do jeziora Concordia. Teren ten to obszar dawnej kopalni odkrywkowej węgla zamienionej w jezioro.
Źródło: tvn24