Gaz łzawiący puszczony z ław opozycji w kosowskim parlamencie uniemożliwił głosowanie nad powierzeniem byłemu premierowi Hashimowi Thaciemu, który jest obecnie wicepremierem i szefem dyplomacji, stanowiska prezydenta kraju. Po kilku godzinach obrady wznowiono, a Hashim Thaci został wybrany prezydentem.
Gaz puściło dwóch opozycyjnych posłów pod koniec debaty, tuż przed pierwszą rundą głosowania. Wszyscy deputowani opuścili salę, ale przewodniczący parlamentu zapowiedział, że sesja zostanie wznowiona.
Namioty przed budynkiem
Posiedzenie rozpoczęło się rano mimo manifestacji w pełnym deszczu przed budynkiem parlamentu, gdzie od środy obozują tysiące zwolenników opozycji, którzy rozbili tam namioty.
"Precz!", "Precz z Hashimem!" - skandowali manifestujący przed siedzibami parlamentu i rządu, pilnowanymi przez około 200 policjantów. Przedstawiciele kosowskiej opozycji namioty przed siedzibą rządu w Prisztinie rozbili we wtorek, protestując przeciwko umowie o normalizacji stosunków z Serbią i umowie granicznej z Czarnogórą.
Sam Hashim Thaci od początku był przekonany, że wygra głosowanie w 120-mandatowym parlamencie, zdaniem krytyków jednak nie jest przywódcą, wokół którego Kosowo mogłoby się jednoczyć. W latach 1998-99 stał on jako przywódca Armii Wyzwolenia Kosowa (UCK) na czele walki o niepodległość tej ówczesnej prowincji Serbii, a jako prezydent zajmowałby się również specjalnym sądem ds. zbrodni wojennych ustanowionym w zeszłym roku. Mają w nim zasiadać międzynarodowi sędziowie i prokuratorzy, by osądzić albańską partyzantkę kosowską za zabójstwa cywili, głównie Serbów, zaraz po zakończeniu w 1999 roku wojny. Thaciego wymienia też raport Rady Europy z 2010 roku, oskarżający przywódców nieistniejącej już UCK o śmierć setek Serbów, Romów i Albańczyków podejrzewanych o współpracę z Serbami. O fotel prezydenta ubiegała się również Rafet Rama, deputowany z Demokratycznej Partii Kosowa Thaciego. Lider nacjonalistycznego ugrupowania Vetevendosje (Samostanowienie) Visar Ymeri wezwał swoich zwolenników do protestu przeciwko kandydaturze Thaciego "aż do rezygnacji rządu".
Seria incydentów w parlamencie
Od września nie ustają w parlamencie Kosowa protesty - od gwizdów i walenia o ławy butelkami z wodą, po rozpylanie gazu łzawiącego i pieprzowego przez opozycyjnych deputowanych. Ostatnio doszło do tego tydzień temu na pierwszej sesji parlamentu w tym roku. W ten sposób opozycja usiłuje zmusić rząd do wycofania się z zawartej w sierpniu umowy o normalizacji stosunków z Serbią i umowy granicznej z Czarnogórą.
Thaciego opozycja oskarża o przyczynienie się do zawarcia umowy z Serbią, nepotyzm i korupcję. Jeśli prezydent nie zostałby wybrany po trzech rundach głosowania, parlament zostanie rozwiązany i w ciągu 45 dni powinny zostać rozpisane przedterminowe wybory parlamentarne. Deputowani mieli czas do 7 marca na dokonanie wyboru nowego prezydenta, który zgodnie z konstytucją musi zostać wybrany nie później niż na miesiąc przed upływem pięcioletniej kadencji prezydenta urzędującego. Kadencja obecnej prezydent Atifete Jahjagi upływa 7 kwietnia.
W piątek po kilkugodzinnej przerwie w obradach po rozpyleniu gazu przez posłów opozycji powrócono na salę obrad, a głosowanie się odbyło. Hashim Thaci został wybrany prezydentem. Zamieszkane głównie przez ludność albańską Kosowo proklamowało niepodległość w 2008 roku przy poparciu Zachodu i po atakach lotnictwa NATO, które miały na celu położenie kresu prześladowaniom Albańczyków przez siły serbskie. Serbia nie uznała niepodległości Kosowa i nadal uważa je za swoją prowincję. Niepodległość Kosowa uznało natomiast ponad 100 krajów, w tym USA i większość państw UE. W 2013 roku Kosowo i Serbia podpisały przy pośrednictwie Unii Europejskiej porozumienie o normalizacji stosunków, które umożliwiło Serbii podjęcie starań o członkostwo w UE. Bezrobocie w 1,8-milonowym kraju sięga 40 proc.
Autor: kg\mtom / Źródło: PAP