"Kosmiczna taksówka" wybuchła w powietrzu. Dramat nad pustynią Mojave

[object Object]
Statek miał przetestować silniktvn24
wideo 2/6

Jeden z najambitniejszych prywatnych programów podboju kosmosu otrzymał potężny cios. Pojazd SpaceShipTwo należący do firmy Virgin Galactic Richarda Bransona wybuchł podczas lotu testowego. Jeden z pilotów zginął, a drugi jest poważnie ranny.

Początkowo firma Virgin Galactic poinformowała jedynie zdawkowo na Twitterze, że pojazd "doznał poważnej anomalii" podczas lotu testowego i został stracony.

Dopiero kilkadziesiąt minut później kalifornijska policja oficjalnie poinformowała o śmierci jednego z pilotów. Drugi trafił do szpitala.

Lokalne media i osoby, które zebrały się na pustyni Mohave oglądać lot, donoszą, że doszło do eksplozji niedługo po uruchomieniu silnika na wysokości kilkunastu kilometrów. SpaceShipTwo miał spaść na ziemię w kawałkach.

Właściciel firmy Virgin Galactic, znany brytyjski miliarder Sir Richard Branson, oznajmił, że "natychmiast" leci do Kalifornii. Chce być "razem z zespołem".

Próba nowej wersji silnika

Dzisiejszy lot miał być 55. w historii SpaceShipTwo i czwartym z użyciem silnika rakietowego, który dopiero co został poddany modyfikacjom. Zastosowano między innymi inne paliwo. Dzisiaj nowa wersja silnika miała przejść próbę w locie. SpaceShipTwo wystartował około godziny 18 czasu polskiego z cywilnego kosmodromu Mojave Air and Space Port na kalifornijskiej pustyni Mojave. W powietrze wyniósł go samolot-matka White Knight Two, który nie ucierpiał i wylądował bezpiecznie. Katastrofa to potężny cios dla firmy Virgin Galactic i budującej na jej zlecenie statek firmy Scaled Composites. SpaceShipTwo miał służyć do turystycznych lotów kosmicznych. Pierwszy zaplanowano na przyszły rok. W obliczu katastrofy cały plan się zawali, a konieczne przy takim przedsięwzięciu zaufanie mocno ucierpi.

Nagranie ostatniego udanego lotu testowego SpaceShipTwo

Otarcie się o kosmos

SpaceShipTwo (two, czyli "dwa" to swoisty numer seryjny. Kolejne będą miały zapewne adekwatnie zmienioną nazwę) był pierwszym pojazdem przeznaczonym do kosmicznej turystyki. Firma Virgin Galactic chce mieć flotę pięciu takich maszyn operujących z cywilnego kosmodromu na pustyni Mojave. Na pokładzie zaplanowano miejsce dla dwóch członków załogi i sześciu pasażerów. Dotychczas około 800 osób złożyło przedpłaty na loty maszyną Virgin Galactic. Cenę biletu wstępnie ustalono na 200 tysięcy dolarów.

Za taką niemałą sumę Virgin Galactic chce zabrać pasażerów na krawędź kosmosu, aby mogli doświadczyć kilku minut nieważkości i zobaczyć widok dotychczas dostępny tylko dla astronautów. Podczas takiego lotu pojazd ma się wznieść na 110 kilometrów i rozwinąć 4,2 tysiąca km/h. Oznacza to, że nie wejdzie na orbitę, ale jedynie "otrze" się o kosmos, przekraczając jego granicę o 10 kilometrów.

SpaceShip nie startuje samodzielnie z ziemi, ale jest wynoszony przez statek-matkę White Knight, napędzany tradycyjnymi silnikami odrzutowymi. Na kilkunastu kilometrach następuje oddzielenie mniejszego pojazdu, który uruchamia silnik rakietowy i gwałtownie wznosi się na krawędź kosmosu. Powrót jest już klasyczny. SpaceShip ląduje jak zwykły samolot na lotnisku. Taki schemat wypracowano jeszcze w latach 40. na potrzeby wojskowych samolotów eksperymentalnych X-1.

Prace nad statkiem trwają już od ponad dekady. Najpierw zbudowano mniejszy SpaceShipOne, który służył do sprawdzenia samej zasadności całej koncepcji. W 2009 roku ukończono powiększony i dopracowany SpaceShipTwo.

Autor: mk\mtom / Źródło: Spaceflight Now, Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: