W czasie paryskich obchodów Dnia Bastylii jedna z członkiń francuskiego rządu po wyjściu z limuzyny zorientowała się, że nie ma maseczki. Na nagraniach widać, jak najpierw stara się pobiec za autem, a następnie zakrywa twarz rękoma.
Minister delegowana ds. przemysłu Agnes Pannier-Runacher pojawiła się we wtorek na paryskim Place de la Concorde, gdzie odbywały się uroczystości związane z francuskim świętem narodowym - Dniem Bastylii. Po wyjściu z auta, gdzie czekało na nią kilku dygnitarzy z zasłoniętymi twarzami, zorientowała się, że nie wzięła ze sobą maski.
Na nagraniach widać, jak w pierwszej kolejności starała się pobiec za autem, jednak nie udało się jej go zatrzymać. Następnie Pannier-Runacher macha rękami i z ożywieniem rozmawia z otaczającymi ją osobami, wskazując na swoją twarz. Przez chwilę usta i nos zasłaniała własnymi rękoma.
Chwilę później sytuację rozwiązała jedna z obecnych osób, która przyniosła minister zapasową maseczkę.
Macron zachęca do noszenia masek
Prezydent Francji Emmanuel Macron zachęcił rodaków do noszenia masek, gdy przebywają w miejscach publicznych, nawet na zewnątrz. We wtorek zapowiedział w wywiadzie telewizyjnym wprowadzenie obowiązku noszenia maseczek w zamkniętej przestrzeni publicznej.
Macron oświadczył, że chciałby, by obowiązek ten wszedł w życie od 1 sierpnia. Argumentował, że już teraz nakazane jest używanie maseczek w środkach transportu publicznego i "działa to bardzo dobrze".
Dzień Bastylii skromniejszy niż zwykle
14 lipca we Francji upamiętnia się zdobycie przez mieszkańców Paryża mieszczącego się na zamku Bastylia więzienia. Wydarzenie to miało miejsce w 1789 roku i stanowiło symboliczny początek rewolucji francuskiej.
Uroczystości Dnia Bastylii w tym roku miały skromniejszą oprawę z powodu epidemii. Po raz pierwszy od 1945 roku nie odbyła się tradycyjna parada wojskowa na Polach Elizejskich. Zamiast tego mniejsza ceremonia miała miejsce na Place de la Concorde. Wzięło w niej udział ok. 2 tys. żołnierzy - o połowę mniej niż zazwyczaj.
Na trybunach zasiadło 2,5 tysiąca osób, spośród których 1,4 tysiąca stanowili Francuzi bezpośrednio zaangażowani w walkę z epidemią, m.in. policjanci, strażacy, personel opiekuńczy, pracownicy fabryk produkujących maseczki czy testy medyczne.
Do prezentujących się przed publicznością żołnierzy dołączyli pod koniec ubrani w białe fartuchy przedstawiciele służby zdrowia, wzbudzając aplauz zgromadzonych.
Źródło: Reuters, PAP