Mimo toczącego się od kilku dni sporu między brytyjskim rządem a władzami hrabstwa metropolitalnego Greater Manchester o wielkość dofinansowania rządowego za szkody poniesione w związku z ograniczeniami pandemicznymi, premier Boris Johnson zapowiedział we wtorek, że w regionie tym od piątku zacznie obowiązywać trzeci, najwyższy poziom restrykcji koronawirusowych.
Wcześniej we wtorek bez powodzenia zakończyły się trwające od 10 dni rozmowy między rządem a władzami lokalnymi na temat pakietu pomocowego, który pozwoliłby ograniczyć skutki restrykcji dla mieszkańców i przedsiębiorstw. Wprowadzanie restrykcji leży w kompetencjach rządu, ale do tej pory rząd starał się robić to w porozumieniu z lokalnymi władzami.
Podczas popołudniowej konferencji na Downing Street Boris Johnson mówił, że niepodjęcie teraz działań byłoby narażeniem życia mieszkańców Manchesteru na niebezpieczeństwo. W tygodniu kończącym się 1 września w blisko trzymilionowym hrabstwie Greater Manchester wykryto około 44 przypadki koronawirusa na 100 tysięcy mieszkańców, podczas gdy w ciągu siedmiu dni do 16 października włącznie - już 384 na 100 tysięcy, a średnia dla Anglii to 96.
Brytyjski premier dodał, że rząd złożył władzom lokalnym "hojną" ofertę wsparcia finansowego, ale laburzystowski burmistrz Andy Burnham ją odrzucił. Burnham wyjaśnił, że rząd nie zaoferował wystarczająco, aby "chronić najbiedniejszych ludzi w naszych społecznościach".
Spór między rządem a władzami Manchesteru
Zgodnie z zasadami restrykcji na poziomie trzecim - obecnie obowiązującymi tylko w regionie Liverpoolu i hrabstwie Lancashire - puby i bary, które nie serwują posiłków muszą zostać zamknięte, spotykanie się osób z różnych gospodarstw domowych jest zabronione zarówno w pomieszczeniach zamkniętych, jak i na otwartej przestrzeni. Zalecane jest także unikanie przyjazdów na te tereny i opuszczania ich, o ile nie jest to niezbędne.
Burnham uważa, że pomoc finansowa oferowana przez rząd jest niewystarczająca, zwłaszcza że obostrzenia w związku z koronawirusem - podobne do tych na poziomie drugim - obowiązują w Manchesterze i okolicach już od lipca. - Myślę, że uczciwe jest uznanie, że jeżeli wprowadzi się ograniczenia na tak długo, jak długo jesteśmy objęci ograniczeniami, oznacza to uciskanie ludzi. To pcha firmy coraz bliżej upadku - mówił w stacji BBC.
Według brytyjskich mediów Burnham domagał się od brytyjskiego rządu pakietu pomocowego w wysokości 75 mln funtów, rząd z kolei gotowy jest zaoferować 56-60 mln funtów i nie chce zgodzić się na bardziej hojną pomoc, niż dostały Liverpool i Lancashire, bo to prowadziłoby do dalszej eskalacji roszczeń.
We wtorek w rozmowie z telewizją Sky News Burnham powiedział jednak, że jeśli rząd nałoży ograniczenia jednostronnie, nie będzie on miał innego wyjścia, jak uznać tę decyzję. - Nie złamiemy prawa. Będziemy musieli oczywiście zaakceptować tę decyzję, w końcu jest to prerogatywa rządu - mówił.
"Drzwi były otwarte, aby kontynuować rozmowę"
W hrabstwie Greater Manchester obecnie obowiązuje drugi poziom restrykcji, co oznacza, że puby i restauracje muszą być zamykane o godzinie 22, zakaz spotkań osób z różnych gospodarstw domowych dotyczy tylko pomieszczeń zamkniętych, a na otwartych przestrzeniach nie może spotykać się więcej niż sześć osób.
Odnosząc się do braku zgody w sprawie pakietu pomocowego, Johnson powiedział, że tego żałuje. - Jak powiedziałem w zeszłym tygodniu, mamy większe szanse na pokonanie wirusa, jeśli będziemy współpracować - oświadczył premier.
Dodał, że Greater Manchester otrzyma 22 mln funtów w ramach "kompleksowego pakietu wsparcia", ale "drzwi były otwarte, aby kontynuować rozmowę" tak długo, jak tylko wsparcie byłoby zgodne z tym, co zostało zaoferowane innym obszarom, gdzie wprowadzono trzeci poziom restrykcji. Jednak jak wskazuje stacja BBC, należy rozumieć, że dotychczasowa oferta w postaci 60 mln funtów pozostaje aktualna.
Najostrzejsze restrykcje możliwe w kolejnych regionach
Johnson potwierdził też, że trwają rozmowy z władzami hrabstw South Yorkshire, West Yorkshire i Nottinghamshire oraz regionu Północno-Wschodnia Anglia o wprowadzeniu trzeciego poziomu restrykcji.
We wtorek poinformowano, że w ciągu ostatniej doby zarejestrowano 241 zgonów z powodu COVID-19, co jest najwyższą liczbą od początku czerwca, i wykryto ponad 21 tysięcy nowych infekcji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock