Najwięcej hospitalizowanych dzieci w USA od początku pandemii

Źródło:
PAP

W USA jest obecnie najwięcej hospitalizowanych dzieci z COVID-19 od początku pandemii. Eksperci wiążą wzrost liczby poważnie chorych dzieci z wariantem koronawirusa omikron, który szybko rozprzestrzenia się w sezonie świątecznym. Medycy prognozują, że w szpitalach dziecięcych sytuacja jeszcze się pogorszy.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

- Teraz będziemy mieć Nowy Rok, więcej ludzi będzie przebywać razem, a w ślad za tym liczby (zakażeń) będą nadal wzrastać – ocenił w rozmowie z CNN dr Stanley Spinner, główny dyrektor medyczny szpitala pediatrycznego Texas Children's Pediatrics & Urgent Care w Houston.

- Niepokoimy się zwłaszcza o dzieci poniżej 5. roku życia, które nie mogą być szczepione przeciw COVID-19 oraz te, które nie są w pełni zaszczepione lub nie są zaszczepione w ogóle - podkreślił Spinner. Dodał, że nie widzi dowodów na to, by omikron wywoływał cięższy przebieg COVID-19 u dzieci, ale też nie sądzi, że infekcja wywołana tym wariantem koronawirusa przebiega łagodniej niż w przypadku innych mutacji.

- Robimy wszystko, co w naszej mocy, aby dziecko nie trafiło do szpitala. Jeśli więc tam trafia, oznacza to, że jest już poważnie chore - wyjaśnił Spinner. Podkreślił, że większość ciężko chorych dzieci jest nieszczepionych lub nie są one w pełni zaszczepione.

Dr Juan Salazar, lekarz naczelny szpitala pediatrycznego Connecticut Children's Medical Center w Hartford, poinformował, że tylko jedna trzecia uprawnionych dzieci, w wieku 5 lat i starszych, jest zaszczepionych.

Lekarka: widzimy dość dużo przypadków w każdej grupie wiekowej

Pediatra dr Jennifer Owensby z Rutgers Robert Wood Johnson Medical School w Jersey City wyjaśniła CNN, że dzieci są narażone na koronawirusa niezależnie od wieku. - Widzimy dość dużo (przypadków) w każdej grupie wiekowej. Od niemowląt aż po starszych nastolatków - dodała Owensby.

W Nowym Jorku stanowa komisarz zdrowia dr Mary Bassett poinformowała, że od 11 grudnia przyjęcia dzieci do szpitali z powodu COVID-19 wzrosły prawie pięciokrotnie, a w całym stanie - ponad dwukrotnie.

Dr Roberta DeBiasi, szefowa oddziału chorób zakaźnych w Children's National Hospital w Waszyngtonie, powiedziała: - W poprzednich falach (pandemii - red.) mielibyśmy w ich szczycie około 18 dzieci w szpitalu. Teraz w niektóre dni jest ich aż 30.

Autorka/Autor:mjz

Źródło: PAP