Głowa Serbskiego Kościoła Prawosławnego patriarcha Ireneusz zmarł w związku z zakażeniem koronawirusem – poinformował prezydent Serbii Aleksandar Vuczić. W czwartek serbska Cerkiew ogłosiła, że stan 90-letniego patriarchy pogorszył się i musiał on być intubowany.
90-letni patriarcha został zdiagnozowany pod kątem obecności koronowirusa 4 listopada i od tamtej pory przebywał w szpitalu wojskowym w Karaburmie pod Belgradem - przekazała agencja Reutera. Zwróciła uwagę, że duchowny uzyskał pozytywny wynik testu na COVID-19 po tym, jak uczestniczył 1 listopada w pogrzebie metropolity czarnogórskiego Amfilochiusza, który także zmarł wskutek zakażenia.
O śmierci Ireneusza poinformował w mediach społecznościowych prezydent Serbii Aleksandar Vuczić. "Byłem zaszczycony mogąc Cię znać. Ludzie tacy jak Ty nigdy nie odchodzą" – napisał.
Stan serbskiego duchownego pogorszył się w czwartek. "Patriarcha Serbii Ireneusz jest w (...) ciężkim stanie. Dzięki Bogu, żyje. Był w znacznie lepszym stanie 3-4 godziny temu, kiedy wielu informowało, że zmarł. Teraz jego stan jest ciężki, 55 minut temu został zaintubowany, lekarze walczą. Trudno cokolwiek prognozować, trzeba się modlić" - mówił cytowany przez rosyjską agencję TASS Vuczić.
Ireneusz, metropolita belgradzko-karłowicki, został mianowany na 45. patriarchą Serbskiego Kościoła Prawosławnego w 2010 roku. Jak wskazała agencja Reutera, kościół ten ma około 12 milionów wiernych, głównie w Serbii, Czarnogórze oraz Bośni i Hercegowinie. Wybór jego następcy spośród hierarchów odbędzie się w najbliższych miesiącach.
Źródło: Reuters, PAP