Poluzowanie części surowych restrykcji od środy w regionie Oslo ogłosił w sobotę norweski rząd. Obostrzenia wprowadzono przed tygodniem w związku z wykryciem ogniska brytyjskiej mutacji koronawirusa w gminie Nordre Follo.
Pierwszym obostrzeniem, z jakiego zrezygnowano już w miniony poniedziałek, było zamknięcie sklepów monopolowych w regionie Oslo. Stało się to po tym, jak media obiegły zdjęcia, na których było widać długie kolejki po alkohol, ustawiające się w okolicznych miejscowościach - w Norwegii alkohol legalnie sprzedawany jest tylko w nielicznych państwowych sklepach. Władze cofnęły tę restrykcję i ponownie otworzyły sklepy, obawiając się nadmiernego przemieszczania się ludzi. Teraz ogłoszono luzowanie kolejnych rygorów.
"W Norwegii sytuacja jest niepewna"
Jak oświadczył na konferencji prasowej norweski minister zdrowia Bent Hoie, "w Norwegii sytuacja jest niepewna, ale spada liczba infekcji COVID-19". - Mamy także lepszy obraz sytuacji związanej z brytyjskim wariantem koronawirusa - ocenił.
W związku z tym rząd zdecydował o poluzowaniu od środy części restrykcji wprowadzonych przed tygodniem w regionie Oslo. Niektóre obostrzenia zostaną zniesione w Oslo, Nordre Follo oraz Ask, a większość surowych restrykcji przestanie obowiązywać w pozostałych gminach regionu, które objęte były decyzją o zamknięciu. Częściowo otwarte zostaną placówki edukacyjne, instytucje opieki nad dziećmi, ośrodki rekreacji, a także sklepy. W Oslo centra handlowe pozostaną zamknięte.
Ogólnokrajowe restrykcje obowiązywać mają do połowy lutego
Do piątku w Norwegii potwierdzono 163 przypadki mutacji koronawirusa z Wielkiej Brytanii, z czego 69 odnotowano w gminie Nordre Follo. W wyniku zakażenia tą odmianą zmarło dwóch mieszkańców domu opieki w Nordre Follo, a infekcje potwierdzono też w lokalnym ośrodku zdrowia, przedszkolu i szkole.
Ogólnokrajowe restrykcje w Norwegii obowiązywać mają co najmniej do połowy lutego.
Źródło: PAP