Od początku było jasne, że szczepionek na początku będzie mało - powiedział rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert, odpowiadając na zarzuty o powolność akcji szczepień. Przyznał także, że z powodu nowych zakażeń koronawirusem sytuacja w niemieckich szpitalach jest "niezwykle trudna".
Rzecznik niemieckiego rządu Steffen Seibert tłumaczył na poniedziałkowej konferencji prasowej, że obecnie trudno uzyskać pełny obraz sytuacji związanej z epidemią, ponieważ z powodu ferii statystyki zakażeń są prawdopodobnie niekompletne.
Odpowiadając na krytyczne pytania dziennikarzy dotyczące wolnego tempa szczepień przeciwko COVID-19 i niewystarczającej liczby dawek szczepionki, Seibert powiedział, iż "od początku było jasne, że szczepionek na początku będzie mało".
- Niecierpliwość i wiele pytań, które zadają teraz ludzie, są całkowicie zrozumiałe – mówił rzecznik, uspokajając, że "niektóre sprawy mogą zostać i zostaną poprawione". Seibert bronił także decyzji o zamówieniu szczepionek w ramach Unii Europejskiej jako całości.
Przedstawiciel niemieckiego rządu podkreślił, że kluczowe pozostaje minimalizowanie liczby nowych zakażeń i wezwał do przestrzegania środków bezpieczeństwa.
Według informacji dziennika "Bild" rząd federalny i władze krajów związkowych zgodziły się w poniedziałek na przedłużenie obowiązującej w całym kraju kwarantanny do końca stycznia. Ostateczna decyzja w tej sprawie ma zapaść we wtorek.
W poniedziałek rano Instytut im. Roberta Kocha (RKI) informował o blisko 10 tysiącach nowych infekcji koronawirusem i 302 zgonach na COVID-19. Od początku epidemii w Niemczech SARS-CoV-2 zakaziło się ponad 1,77 mln osób, z których 34 574 zmarły.
Źródło: PAP