Kanadyjscy żołnierze, skierowani do pomocy w domach opieki dla osób starszych w Ontario, przygotowali raport o skandalicznych warunkach w tych placówkach. Premier Kanady Justin Trudeau oświadczył, że dokument jest w najwyższym stopniu niepokojący.
Dwie kanadyjskie prowincje – Ontario i Quebec – zwróciły się w kwietniu o pomoc armii w opanowaniu sytuacji w domach długoterminowej opieki dla osób starszych. W tych dwóch prowincjach około 80 procent wszystkich przypadków zgonów na COVID-19 to właśnie mieszkańcy takich ośrodków.
Premier Kanady "rozczarowany i zły"
- Byłem smutny, zszokowany, rozczarowany i zły – podkreślił premier Kanady Justin Trudeau po lekturze raportu, który trafił do niego w piątek, a który publicznie został przedstawiony we wtorek przez szefa władz Ontario Douga Forda. Żołnierze, którzy przygotowali opracowanie, pracują w pięciu domach opieki w tej prowincji, pomagając podczas pandemii COVID-19. Opisali brud, karaluchy, zepsute jedzenie, przeterminowane leki, pacjentów z odleżynami, agresywne zachowania personelu, niezmienianie ubrań ochronnych, wielokrotne używanie wenflonów.
Podpisany pod raportem generał Conrad JJ Mialkowski zwrócił uwagę na nieizolowanie pacjentów z COVID-19, "kulturę strachu przed używaniem niezbędnych środków higieny, bo one kosztują", zamykanie środków potrzebnych personelowi na klucz, czy pozostawienie włączonych wentylatorów, co sprzyja rozprzestrzenianiu się wirusa.
"Rozdzierający" raport wojska na temat sytuacji w domach opieki
Premier Ontario podziękował podczas wtorkowej konferencji prasowej żołnierzom za przygotowanie informacji i zapowiedział pociągnięcie winnych do odpowiedzialności. Poprosił rząd federalny o dalszą pomoc wojska. Doug Ford oznajmił, że dokument jest "rozdzierający" i jest to "najgorszy raport, jaki czytał".
Nadzór nad domami długoterminowej opieki leży w gestii prowincji, ale premier kraju Justin Trudeau zapowiedział, że rząd federalny będzie uczestniczył w wypracowaniu nowych rozwiązań. Obiecał dalsze monitorowanie sytuacji.
Dziennikarze przypomnieli, że w Ontario inspekcje w domach opieki były przeprowadzane regularnie jedynie do 2017 roku. W ubiegłym roku tylko w dziewięciu z 626 placówek odbyły się całościowe kontrole.
O zaniedbaniach pisały też media
W poniedziałek telewizja CBC podała, że Revera, firma zarządzających dziesiątkami domów dla seniorów i domów opieki w Kanadzie, USA i Wielkiej Brytanii, w których łącznie mieszka 55 tysięcy osób, to firma z portfela Public Sector Pension Investment Board, czyli należącej do kanadyjskiego skarbu państwa firmy zarządzającej funduszem emerytalnym m.in. pracowników służby publicznej. To właśnie wobec Revera w Ontario rodziny osób zmarłych na COVID-19 wystąpiły z pozwem zbiorowym na kwotę 50 milionów dolarów kanadyjskich, zarzucając zaniedbania i naruszenie umów.
W raporcie armii nie ma zarzutów pod adresem domów opieki w Quebecu - drugiej prowincji, która poprosiła o pomoc wojska - ale według mediów i tam są nieprawidłowości. Na przykład w kwietniu francuskojęzyczny kanadyjski dziennik "La Presse" opisywał firmę Groupe Katasa, zarządzającą siedmioma domami opieki, w tym montrealskim CHSLD Herron, gdzie zmarło wielu pensjonariuszy. Prezes firmy Samir Chowieri ma kryminalną przeszłość – między innymi wyrok za udział w handlu narkotykami.
Według danych z wtorku przed południem, w Kanadzie zarejestrowano 85 998 przypadków zakażenia koronawirusem, zmarło 6566 osób. Spośród wojskowych skierowanych do pomocy w Ontario i Quebecu zachorowało 39 osób.
Źródło: PAP