Władze Saragossy zwróciły się do mieszkańców miasta w czwartek z apelem o nieopuszczanie miasta. Ma to związek z dynamicznym wzrostem zachorowań na COVID-19 w Aragonii w północno-wschodniej Hiszpanii.
Na konferencji prasowej zwołanej w trybie pilnym minister do spraw zdrowia w rządzie regionalnym Sira Repolles zapowiedziała, że przy wjazdach i wyjazdach ze stolicy Aragonii zostaną umiejscowione punkty informacyjne, których zadaniem będzie "wyjaśnianie obywatelom potrzeby pozostawania w miejscu zamieszkania". - To nie jest kwarantanna, ale wezwanie do obywatelskiej odpowiedzialności wobec znaczącego wzrostu przypadków zapadalności na COVID-19 w ciągu ostatnich dni - powiedziała.
W Aragonii w czwartek potwierdzono obecność koronawirusa u 266 osób. To prawie połowa wszystkich przypadków odnotowanych tego dnia w całym kraju - podkreślono. - W ciągu ostatnich dni do szpitali w Saragossie trafia czterokrotnie więcej pacjentów z symptomami COVID-19 niż jeszcze pięć dni temu - napisał dziennik "ABC". Burmistrz Saragossy Jorge Azcon przyznał, że sytuacja w mieście jest krytyczna.
- Co dwa lub trzy dni liczba zakażonych się podwaja - powiedział w czwartek dyrektor do spraw zdrowia publicznego w Aragonii Javier Falo. - Ta tendencja nie zmieni się w krótkim czasie - ocenił. W środę wieczorem Ministerstwo Obrony w Madrycie odpowiedziało na apel burmistrza miasta Albalate de Cinca koło Huesca w Aragonii o udzielenie pomocy w związku z szybkim rozprzestrzenianiem się koronawirusa w tej okolicy.
Operacja wojsk lądowych w Aragonii
Burmistrz Ricardo Charlez zwrócił się najpierw o pomoc do rządu regionalnego Aragonii, a ten przekazał z kolei sprawę do Ministerstwa Obrony w Madrycie, które tego samego dnia ogłosiło rozpoczęcie operacji wojsk lądowych w regionie - poinformował w czwartek dziennik "ABC".
To pierwsza operacja hiszpańskich sił zbrojnych od czasu trwającej 98 dni na terenie całego kraju akcji "Balmis".
W miejscowości Albalate de Cinca kilka dni temu wykryto ognisko koronawirusa wśród pracowników sezonowych zatrudnionych w rolnictwie. Trzydzieści przypadków wykryto między innymi w nielegalnych kwaterach, gdzie mieszkali robotnicy. Niewykluczone, że liczba zakażonych jest wyższa. Zadaniem wojska ma być zagwarantowanie, że kwarantanna będzie ściśle przestrzegana. Żołnierze postawią wojskowe namioty, do których zostaną przewiezieni pracownicy rolni, którzy nie są zakażeni.
W Saragossie policja lokalna i krajowa mają dopilnować, by mieszkańcy nosili maseczki w miejscach publicznych i wstrzymali się od organizowania spotkań towarzyskich, co dotyczy zwłaszcza młodzieży - czytamy w artykule "ABC".
Źródło: PAP