Krytyka ze strony środowiska medycznego jest efektem deklaracji premiera Sancheza oraz Marii Reyes Maroto, odpowiedzialnej w rządzie za turystykę, według których wraz z masowymi szczepieniami przeciwko COVID-19 realna staje się możliwość przeprowadzenia obchodów Wielkiego Tygodnia.
W trakcie poniedziałkowej konferencji prasowej w Valladolid minister Maroto oceniła, że organizowane od końca grudnia w Hiszpanii szczepienia przeciwko COVID-19 przebiegają na tyle dynamicznie, że pozwalają wierzyć w "rychłe osiągnięcie" przez Hiszpanów wysokiej grupowej odporności.
- Wraz z procesem szczepień możemy z dużym optymizmem patrzeć w najbliższą przyszłość - zauważyła Maroto, dodając, że gabinet Sancheza nie wyklucza możliwości przeprowadzenia obchodów Wielkiego Tygodnia.
OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>
Plan "zbyt optymistyczny" i "ryzykowny"
Słowa minister, która na początku lutego zapowiedziała, że wraz z Wielkim Tygodniem rząd pozwoli Hiszpanom na swobodne przemieszczanie się po kraju, skrytykowało kilka stowarzyszeń medycznych. Władze organizacji lekarskich Semicyuc i SEMPSPH nazwały deklaracje minister turystyki "zbyt optymistycznymi" oraz "ryzykownymi". W ocenie kierownictwa obu organizacji wraz z poluzowaniem restrykcji przed Świętami Wielkanocnymi może dojść do nasilenia się epidemii oraz czwartej fali koronawirusa. W poniedziałek główny epidemiolog Hiszpanii Fernando Simon potwierdził spadek liczby infekcji w całym kraju. Wskazał, że od piątku średni dobowy poziom infekcji wynosi 10 tys., a zgonów na COVID-19 - 300. Zastrzegł jednak, że “sytuacja epidemiczna w całej Hiszpanii jest obecnie bardzo niebezpieczna”.
Autorka/Autor: asty//now
Źródło: PAP