Turyści z symptomami COVID-19 przybywający do Katalonii mogą zostać objęci kwarantanną. Rząd popularnego regionu turystycznego w Hiszpanii przygotowuje ośrodki w celu izolowania takich osób. O podejmowaniu działań prewencyjnych poinformowała minister zdrowia w katalońskim rządzie Alba Verges.
- Czeka nas duże wyzwanie. Jeżeli chcemy, żeby przyjechali turyści zagraniczni, musimy podjąć działania prewencyjne - powiedziała Alba Verges, cytowana przez dziennik "El Mundo". - Osoby te muszą wiedzieć, co robić, jeżeli pojawią się u nich symptomy COVID-19 - dodała minister zdrowia w regionalnym rządzie w Katalonii.
Objawy COVID-19 obejmują szereg dolegliwości, z których najczęstsze to gorączka, suchy kaszel i zmęczenie. Często występują także: ból mięśni, ból gardła, biegunka, zapalenie spojówek, ból głowy, utrata smaku lub węchu, wysypka skórna lub przebarwienia palców u rąk i stóp.
Strach przed nowymi ogniskami zakażenia
Minister Alba Verges poinformowała, że "jeśli jakiś turysta źle się poczuje, powinien zadzwonić na numer telefonu 061, który funkcjonuje w kilku językach, a następnie zostanie skierowany do jednego z ośrodków odosobnienia".
Według katalońskiego rządu regionalnego, mogą pojawić się nowe ogniska zakażeń koronawirusem, w tym ze źródeł "importowanych", po otwarciu granic UE. Dlatego hotele powinny wypełnić warunki zachowania higieny, umożliwić zachowanie odległości i stosować środki ochronne. Na razie nie przewiduje się zamknięcia dyskotek, jak w przypadku Balearów, ale liczba bawiących się osób zostanie ograniczona.
"Centrum Barcelony jest prawie puste"
W stolicy Katalonii, Barcelonie, otwarto dotąd 37 z 450 hoteli. Zgodnie z danymi regionalnego resortu do spraw turystyki tylko 10 procent miejsc zostało zarezerwowanych. "Z powodu pandemii centrum Barcelony jest prawie puste, co jest nietypowe o tej porze roku w mieście, które jeszcze sześć miesięcy temu należało do 20 najczęściej odwiedzanych miejsc na świecie - skomentował dziennik "El Mundo".
Stowarzyszenie hotelarskie w Barcelonie przewiduje, że pod koniec lipca działało będzie 23 procent hoteli, w drugiej połowie sierpnia - 27 procent, a we wrześniu - mniej niż 40 procent. Nikt nie jest w stanie przewidzieć szacunkowej liczby rezerwacji.
Przemysł turystyczny, który generuje 12 procent dochodu miasta i daje zatrudnienie 90 tysiącom osobom, jest w sytuacji zagrożenia. Dochody sektora zmniejszą się w tym roku o 60 procent, co oznacza straty od 8 do 9 mld euro - ocenił prezes barcelońskiego komitetu wykonawczego do spraw turystyki Eduard Torres.
Ukłon w stronę turystów z Francji
W poprzednim roku ponad 83 procent turystów przyjechało do Barcelony z zagranicy. Ile ich będzie w tym roku, komitet nie umie przewidzieć.
Władze miasta zachęcają do przyjazdu turystów krajowych i z państw ościennych, szczególnie z Francji, którzy mogą przybyć samochodem lub pociągiem. "Niepewność i nowe ogniska zakażeń oddalają jednak odnowienie turystyki międzynarodowej do 2021 roku" - stwierdził dziennik "El Mundo".
Źródło: PAP, tvn24.pl