Władze chińskie poinformowały, że we wtorek nie odnotowano żadnego przypadku śmiertelnego wśród zakażonych koronawirusem. Jest to pierwszy taki dzień od początku stycznia, odkąd podawane są w tym kraju dobowe statystyki. Od wybuchu epidemii COVID-19 w Chinach wykryto wirusa u 81 740 osób. Ponad 3,3 tysiąca zainfekowanych zmarło.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
CZYTAJ RAPORT TVN24.PL: KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE >>>
Chińska Narodowa Komisja Zdrowia przekazała, że w minionej dobie odnotowano 32 nowe przypadki zakażenia koronawirusem. W porównaniu z poprzednimi 24 godzinami, liczba nowych infekcji spadła o siedem.
W dobowym bilansie po raz pierwszy od stycznia - czyli od rozpoczęcia publikowania dobowych bilansów dla tego kraju - nie odnotowano przypadku śmiertelnego wśród dotkniętych wirusem.
Jednak, jak zauważa BBC News, pojawiły się wątpliwości czy władze w Pekinie nie zaniżają swoich statystyk.
Obawy przed drugą falą zachorowań
Brytyjski portal zaznacza, że władze w Pekinie obawiają się drugiej fali zakażeń, spowodowanej przez osoby przyjeżdżające do Państwa Środka. Dlatego też chińskie granice są zamknięte dla obcokrajowców, nawet posiadających wizy bądź status stałego rezydenta. Loty międzynarodowe zostały ograniczone. Zarówno chińskie, jak i zagraniczne linie lotnicze mogą obsłużyć jeden lot w tygodniu, przy spełnieniu warunku, że na pokładzie będzie mniej niż 75 procent możliwej liczby pasażerów.
Koronawirus w Chinach
Chiny są pierwszym państwem, w którym odnotowano występowanie koronawirusa. To prawdopodobnie w jednej z prowincji tego kraju - Hubei - pojawił się i rozwinął patogen, który opanował już niemal cały świat.
Po trzech miesiącach walki z wirusem, w połowie marca w Chinach zaczęto opanowywać sytuację. Obecnie - według oficjalnych informacji - dzienny przyrost nowych przypadków wynosi około kilkunastu i dotyczyć ma w większości osób przyjeżdżających z zagranicy.
Autorka/Autor: tmw//rzw
Źródło: BBC News