OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>
KORONAWIRUS – NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>
Od momentu wprowadzenia w Bułgarii licznych obostrzeń pracę znalazło 15 tysięcy osób, a 82 tysiące ją straciło. Dzięki pomocy państwa, które wypłaca 60 procent wynagrodzeń i ubezpieczeń osobom zatrudnionym przez tych pracodawców, którzy nie zwalniają personelu, pracę zachowało 72 tysiące osób - podała minister pracy i polityki socjalnej Denica Saczewa.
Wyraziła nadzieję, że na dłuższą metę kryzys spowodowany koronawirusem przyczyni się do zmniejszenia szarej strefy w gospodarce. Jej zdaniem obecna sytuacja pokazała, że w znacznie lepszej sytuacji są ludzie, którzy uzyskiwali dochody legalnie i mieli opłacone składki. - Szara strefa działa na niekorzyść tych, którzy są w niej zatrudnieni – podkreśliła.
Szef Krajowego Instytutu Ubezpieczeniowego Iwajło Iwanow poinformował, że poziom wpłacanych składek spadł w ostatnim miesiącu dwukrotnie w porównaniu z normalną sytuacją. Jego zdaniem, na razie nie ma niebezpieczeństwa, jeśli chodzi o wypłacane przez Instytut emerytury i świadczenia, a jeśli powstanie zagrożenie, Instytut zwróci się do rządu o zwiększenie finansowania.
"Branża jest zostawiona sama w walce o przetrwanie"
Największe straty w wyniku kryzysu odnotowuje turystyka, która w poprzednich latach miała około 15 procent udziału w bułgarskim PKB. Według danych resortu pracy jedna trzecia firm, które dostały państwową pomoc na rzecz zachowania zatrudnienia, należy do branży turystycznej i gastronomii.
Dwa największe stowarzyszenia turystyczne, skupiające ponad 500 firm, zażądały dymisji minister turystyki Nikoliny Angełkowej, podkreślając brak określonej strategii państwa w warunkach kryzysu. - Branża jest zostawiona sama w walce o przetrwanie, między innymi ze spółkami ubezpieczeniowymi, które anulują umowy. Minister nie uwzględniła rekomendacji Komisji Europejskiej w kwestii pomocy turystyce - podkreślają.
Autorka/Autor: asty/ks
Źródło: PAP