Targ żywności w chińskim mieście Wuhan, na którym sprzedawano również żywe dzikie zwierzęta, zamknięty jest od stycznia 2020 roku. Nie przeszkodziło to jednak naukowcom z międzynarodowego zespołu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) odwiedzić go w niedzielę w eskorcie policji.
Eksperci nie odpowiadali na pytania dziennikarzy, których policja starała się trzymać na odległość. Jedyne informacje, jakimi podzielili się członkowie misji WHO, to wpisy na Twitterze. Peter Daszak, jeden z ekspertów Światowej Organizacji Zdrowia, napisał, że była to "ekstremalnie ważna wizyta", a zespół "spotkał się z kluczowymi osobami na obydwu targach i zadał pytania, aby móc lepiej zrozumieć czynniki, które pozwoliły na pojawienie się COVID-19".
Teza o importowaniu wirusa do Chin
Agencja AFP przypomina, że zadanie misji ekspertów jest dla Pekinu kwestią bardzo wrażliwą politycznie, bowiem rząd i państwowe media starają się propagować tezę, iż targ w Wuhanie nie był epicentrum epidemii, a oficjalna narracja kwestionuje w ogóle fakt, że do jej wybuchu doszło w Chinach.
Coraz częściej państwowe chińskie media powtarzają, że wirus mógł zostać importowany do Wuhanu, a źródłem zakażenia były na przykład mrożonki.
Tezę taką powtarza między innymi dziennik "Global Times", który w niedzielę napisał: "możliwość, że koronawirus pojawił się w produktach sieci [sprzedającej – przyp. red.] mrożonki w Wuhan (...) nie może być wykluczona".
Odwiedzili również szpital, który jako pierwszy walczył z koronawirusem
Pekin, któremu społeczność międzynarodowa zarzuca, że zwlekał z poinformowaniem WHO o wybuchu epidemii, a także że ukrywał ją w początkowej fazie, kładzie nacisk w oficjalnych komunikatach na to, iż władze zdołały opanować w kraju rozprzestrzenianie się wirusa, podczas gdy za granicą czyni on spustoszenie.
W sobotę, pod eskortą policji i z dala od dziennikarzy, eksperci udali się do szpitala Jinyintan, gdzie trafili pierwsi pacjenci z objawami nieznanego jeszcze wówczas wirusa.
Eksperci przybyli do Chin 14 stycznia, ale musieli najpierw przejść obowiązkową dwutygodniową kwarantannę, którą zakończyli w czwartek. Misja w Chinach od początku borykała się z problemami natury politycznej i została opóźniona w związku z początkowym brakiem zgody na wjazd do ChRL.
Oficjalne dane dotyczące zakażeń
Również w niedzielę chińska Krajowa Komisja Zdrowia poinformowała, że od 1 do 30 stycznia w kraju wykryto 2016 nowych zakażeń koronawirusem. Do bilansu tego nie wliczono 435 infekcji stwierdzonych u osób przyjeżdżających z zagranicy.
Jak wskazuje Associated Press, jest to najwyższy w Chinach przyrost zakażeń w takim okresie od pierwszej fali koronawirusa. W styczniu według oficjalnych danych zmarły też na COVID-19 dwie osoby. Większość nowych zakażeń wykryto w północnej prowincji Hebei (900 przypadków). W Pekinie, położonym w Hebei mieście wydzielonym, zdiagnozowano w styczniu 45 infekcji.
Źródło: tvn24.pl, PAP