Są światowym liderem w szczepieniu na koronawirusa, muszą walczyć z dezinformacją

Źródło:
PAP

Mimo że Izrael jest światowym liderem w szczepieniu obywateli przeciw COVID-19, w kraju spada liczba podawanych szczepionek. Rząd walczy z dezinformacją i niechęcią niektórych grup do zaszczepienia się, co jest głównym powodem, dla którego liczba zakażeń pozostaje wciąż wysoka.

W Izraelu już prawie cztery miliony osób z 9,3 miliona mieszkańców otrzymało co najmniej jedną dawkę szczepionki, z czego 2,5 miliona, czyli ponad jedna czwarta populacji, otrzymało obie wymagane dawki. Według najnowszych statystyk ministerstwa w lutym podawano średnio nieco ponad 106 tysięcy szczepionek dziennie, w porównaniu ze średnią dzienną w styczniu wynoszącą ponad 127 tysięcy dawek.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

W ciągu ostatniego tygodnia w Izraelu rejestrowano średnio ponad 5 tysięcy nowych infekcji dziennie. W sumie w całym kraju od początku epidemii odnotowano ponad 727 tysięcy zakażeń i prawie 5400 zgonów na COVID-19, z czego ponad 20 procent z nich w ciągu ostatniego miesiąca.

Walka z dezinformacją

Według doniesień lokalnych mediów ministerstwo wydaje miliony dolarów na edukację społeczeństwa, co jest skomplikowanym zadaniem, ponieważ różne grupy podchodzą sceptycznie do szczepień z różnych powodów.

W przypadku społeczności żydów ultraortodoksyjnych niektórzy wpływowi rabini wzywają swoich współwyznawców, aby się nie szczepili, uzasadniając to antynaukową retoryką, twierdząc na przykład, że zarazki nie powodują chorób. Niższy odsetek szczepień wśród mniejszości arabskiej jest wynikiem typowego dla tej grupy braku zaufania do żydowskich władz. Z kolei wielu młodszych Izraelczyków sądzi, że nie mogą poważnie zachorować.

Resort współpracuje z lekarzami i przywódcami religijnymi, by przeciwdziałać dezinformacji. Ministerstwo monitoruje też media społecznościowe pod kątem postów antyszczepionkowych w języku hebrajskim, rosyjskim, amharskim (języku Żydów etiopskich), arabskim i angielskim na Facebooku, Twitterze, Instagramie i Telegramie.

Po zidentyfikowaniu takich treści wysyłane jest ostrzeżenie do ministerstwa sprawiedliwości, które naciska na media społecznościowe, aby fałszywe twierdzenia zostały usunięte, ponieważ stanowią zagrożenie dla zdrowia publicznego.

Izrael wraca do życia

W społeczności ultraortodoksyjnej, w której korzystanie z internetu jest rzadkie, rabini przeciwni szczepieniom umieszczają swoje opinie na plakatach, zwanych z języka jidysz paszkewilami, powszechnie używanych do rozpowszechniania informacji wśród wiernych. Ministerstwo nakleja na nie jednak własne plakaty.

Resort zatrudnia również dziesiątki izraelskich influencerów do promowania szczepień w ramach kampanii internetowej. Jeden film opublikowany z okazji Walentynek przedstawiał mężczyznę wręczającego swojej dziewczynie pudełeczko i pytającego: "Czy zaszczepisz się ze mną?".

Władze ultraortodoksyjnego miasta Bene Berak próbują zachęcić do szczepień podając darmowy czulent, czyli tradycyjną potrawę kuchni żydowskiej, tym mieszkańcom, którzy przychodzą na szczepienie. Według rzecznika miasta czwartkowa "Operacja Czulent" zwiększyła liczbę szczepień trzykrotnie.

Autorka/Autor:akw\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: