Koreańczycy świętują urodziny Wodza


Korea Północna świętuje w sobotę 66. urodziny "Drogiego Przywódcy" Kim Dzong Ila. Seria "atrakcji" ma przynieść wymęczonej biedą ludności chwilę radości.

A cóż to za atrakcje? Po pierwsze dodatkowe racje żywnościowe. To akurat bardzo racjonalne posunięcie ze strony nieracjonalnego reżimu, który zagłodził na śmierć przez swoją politykę co najmniej 2 miliony ludzi.

Dodatkowe ulgi to dwa dni wolne dla wszystkich mieszkańców. Nie wiadomo jednak, czy w północnokoreańskich obozach pracy zezwala się skazańcom na świętowanie, czy też są oni pozbawieni owej "chwili radości".

Główny dziennik kraju, "Rodong Sinmun", opublikował długi artykuł wychwalający Kima za to, że dzięki niemu KRL-D stała się "silnym krajem nie do pokonania".

Poza tym w prasie dominują sloganowe tytuły i nagłówki, wychwalające Kim Dzong Ila i jego politykę. Najlepszym przykładem jest choćby fragment artykułu z "Rodong

Chrońmy rewolucyjne kierownictwo pod przywództwem towarzysza Kim Dzong Ila własnym życiem! chrońmy rewolucyjne kierownictwo pod przywództwem towarzysza Kim Dzong Ila własnym życiem!

Kim Dzong Il

Według oficjalnie głoszonej legendy, kiedy mały Kim przyszedł na świat na górze Paekdu - najwyższym wzniesieniu kraju - 16 lutego 1942 r., na niebie pojawiła się gwiazda i podwójna tęcza. Większość historyków sądzi jednak, że urodził się on w obozie szkolenia partyzantów komunistycznych w Rosji, skąd jego ojciec kierował walką przeciwko japońskim najeźdźcom.

W 1980 roku Kim Ir Sen wyznaczył swojego syna na następcę i od tego momentu tytułowany był Umiłowanym Wodzem. Po śmierci Wielkiego Wodza (Kim Ir Sena) w 1994 został faktycznym przywódcą Korei Płn., ale przywództwo nad partią przejął oficjalnie dopiero 4 lata później.

Źródło: PAP, tvn24.pl