Ambasadorowa spoliczkowała ekspedientkę. Jej mąż przeprosił, Koreańczycy nadal "zirytowani"

Źródło:
PAP, Yonhap, Reuters

Ambasada Belgii w Seulu otrzymała "falę gniewnych komentarzy", uznających za nieszczere i nie dość grzeczne przeprosiny, jakie opublikował w internecie szef placówki dyplomatycznej Peter Lescouhier za niedawne zdarzenie z udziałem swojej żony - przekazała w piątek południowokoreańska agencja Yonhap. Chodzi o policzek, jaki ambasadorowa wymierzyła pracownicy sklepu odzieżowego.

Ambasada Belgii w Korei Południowej opublikowała w czwartek w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym ambasador Peter Lescouhier wyraził "szczery żal" i przeprosił za zachowanie żony, które "było nie do przyjęcia, niezależnie od okoliczności". Chodzi o zdarzenie z 9 kwietnia, kiedy to ambasadorowa uderzyła w twarz pracownicę sklepu odzieżowego w Seulu i klepnęła drugą w tył głowy. Miało do tego dojść, gdy ekspedientki zapytały żonę dyplomaty, czy zapłaciła za ubrania, które miała na sobie.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

Ambasador Peter Lescouhier tłumaczył, że jego żona była niedawno w szpitalu z powodu udaru. Obiecał pełną współpracę w policyjnym dochodzeniu dotyczącym zdarzenia.

"Powinien był przeprosić osobiście"

Agencja Yonhap podała, że do piątkowego wieczora pod oświadczeniem zebrało się ponad 600 komentarzy, z czego większość z opinią, że ambasador powinien był przeprosić osobiście, a nie w internecie. Inni zwracają uwagę, że przeprosiny po koreańsku są napisane językiem prostym, bez użycia formy honoryfikatywnej, czyli stosowanej w formalnych wypowiedziach, z szacunkiem wywyższającej adresata. Pojawił się zarzut, że wpis przypomina automatyczne tłumaczenie internetowe.

"Wszystkie posty facebookowe ambasady belgijskiej w Korei były w formie honoryfikatywnej, a stanowisko ambasadora Belgii w sprawie jego żony jest napisane prostym językiem. To jest tym bardziej irytujące" – oceniono w jednym z komentarzy, przytoczonym przez Yonhap. 

"Niektóre komentarze kwestionowały także, czy ambasador powiedział prawdę o stanie zdrowia żony" – przekazała Yonhap.

Południowokoreańska policja poinformowała w środę, że chce przesłuchać żonę belgijskiego ambasadora po otrzymaniu skargi dotyczącej domniemanego napadu na pracownika sklepu z odzieżą – przypomniała Agencja Reutera. Ministerstwo Spraw Zagranicznych Korei Południowej przekazało w komunikacie przesłanym Reuterowi, że wezwało ambasadę Belgii do współpracy w tej sprawie i że podejmie odpowiednie kroki w oparciu o dalsze dochodzenie policyjne.

Autorka/Autor:tas//rzw

Źródło: PAP, Yonhap, Reuters