- Korea Północna wystrzeliła w poniedziałek cztery rakiety dalekiego zasięgu z poligonu Tongchang-ri przy granicy z Chinami. Trzy z nich wpadły do morza na obszarze wyłącznej strefy ekonomicznej Japonii, nie powodując strat - oświadczył premier Japonii Shinzo Abe.
Jak dodano, część północnokoreańskich pocisków spadła w odległości 300 kilometrów od japońskiego wybrzeża. - Wystrzelenia są jawnym pogwałceniem rezolucji Rady Bezpieczeństwa. To ekstremalnie niebezpieczne działanie - powiedział japoński premier w parlamencie.
Sztab generalny południowokoreańskich sił zbrojnych, który jako pierwszy poinformował o przedsięwziętej próbie, twierdził, że rakiety zostały wystrzelone z terenu kosmodromu Sohae w prowincji Pjongang Północny na zachodzie kraju i przeleciały około tysiąca kilometrów, zanim wpadły do morza. Informacje te były zgodne z japońskimi, ponieważ Sohae to druga nazwa poligonu rakietowego Tongchang-ri.
Jak podkreślił podpułkownik Martin O'Donnell z Dowództwa Strategicznego Stanów Zjednoczonych (USSC) "siły zbrojne USA zachowują czujność w obliczu północnokoreańskich prowokacji i są w pełni zdeterminowane, by ściśle współpracować z Koreą Południową i Japonią dla zapewnienia bezpieczeństwa w regionie".
Rzecznik Połączonego Sztabu Korei Południowej podał też, że Seul wraz z Waszyngtonem analizuje wszystkie okoliczności testu. Zdaniem komentatorów, poniedziałkowa próba z pociskami balistycznymi jest reakcją na wspólne manewry armii południowokoreańskiej i sił zbrojnych USA, które są obecne w Korei Płd. w sile 28,5 tys. żołnierzy.
Na razie nic nie wiadomo o rodzaju wystrzelonych rakiet. W lutym Korea Płn. wystrzeliła pociski średniego zasięgu typu Musudan (BM25), które pokonały odległość ok. 500 km.
Testowali w rocznicę
Agencje przypominają, że na tym samym poligonie Tongchang-ri reżim przeprowadził udany test głowicy jądrowej w 68. rocznicę powstania Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej we wrześniu ubiegłego roku.
W państwowych środkach masowego przekazu Korei Północnej podawano wówczas, że kraj ten jest w stanie instalować głowice nuklearne na strategicznych pociskach balistycznych. Zgodnie z propagandą reżimu, próbna eksplozja głowicy jądrowej była odpowiedzią na wrogie akty Stanów Zjednoczonych.
Nie jest wykluczone, że poniedziałkowy test był kolejną próbą wystrzelenia rakiety dalekiego zasięgu – twierdzą eksperci w Seulu.
W lutym Korea Płn. wystrzeliła pociski średniego zasięgu typu Musudan (BM25), które pokonały odległość ok. 500 km.
Próba przeprowadzona we wrześniu 2016 r. była piątą i miała jak do wtedy największą siłę wybuchu, wynoszącą 10 kiloton. Korea Północna pięciokrotnie - w 2006, 2009, 2013, a także w styczniu i we wrześniu 2016 roku - dokonała prób z bronią atomową, które wywołały międzynarodowe protesty, a także spowodowały nałożenie na kraj sankcji gospodarczych przez Radę Bezpieczeństwa ONZ. Korea Północna nieprzerwanie grozi zwiększaniem swego potencjału nuklearnego.
Autor: pqv,mm//rzw / Źródło: PAP, Reuters