Korea Północna po raz pierwszy przyznała, że wysłała swoich żołnierzy do Rosji. Pjongjang wyjaśnił, jakie są przyczyny takiego posunięcia. Do sprawy odniósł się Waszyngton. Komunikat w tej sprawie wydał także Kreml.
- Doniesienia o żołnierzach Kima, którzy walczą przeciwko Ukraińcom, pojawiają się od wielu miesięcy, ale Korea Północna do tej pory tego nie potwierdziła.
- "Kim Dzong Un podjął decyzję zgodnie z podpisanym z Władimirem Putinem układem" - podała KCNA.
- Departament Stanu USA wydał oświadczenie w tej sprawie. Komunikat opublikował również Kreml.
Pjongjang oświadczył, że "wysłał żołnierzy do Rosji do walki z siłami ukraińskimi w celu wyzwolenia terenów kontrolowanych przez Ukraińców w rosyjskim obwodzie kurskim". Komunikat oficjalnej agencji KCNA podaje, że wojska północnokoreańskie wspierały siły rosyjskie. KCNA przekazała, że "żołnierzy wysłano na rozkaz przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una oraz że ich wysiłek wojenny zakończył się zwycięsko".
Jak poinformowała KCNA, powołując się na Centralną Komisję Wojskową rządzącej Partii Pracy Korei, "przywódca kraju Kim Dzong Un podjął decyzję o wysłaniu wojsk zgodnie z podpisanym w ubiegłym roku z przywódcą Rosji Władimirem Putinem układem o wszechstronnym partnerstwie strategicznym".
"Zgodnie z rozkazem przywódcy państwa, pododdziały sił zbrojnych Republiki udowodniły silny sojusz między oboma krajami" - głosi komunikat KCNA. Agencja dodała, że Korea Północna "poczytuje sobie za zaszczyt pozostawać w sojuszu z tak potężnym państwem jak Federacja Rosyjska".
W sobotę szef sztabu generalnego armii rosyjskiej generał Walerij Gierasimow przyznał w oficjalnym oświadczeniu, że "żołnierze i oficerowie armii Korei Północnej, wykonując zadania bojowe, ramię w ramię z rosyjskimi wojskowymi, pokazali wysoki profesjonalizm i wykazali się w czasie walk hartem ducha, odwagą i bohaterstwem". Było to pierwsze takie oświadczenie strony rosyjskiej.
Waszyngton "zaniepokojony"
Departament Stanu USA wyraził w niedzielę "zaniepokojenie z powodu bezpośredniego udziału wojsk Korei Północnej w wojnie Rosji z Ukrainą".
"Rozmieszczenie wojsk północnokoreańskich w Rosji i jakiekolwiek wsparcie udzielane Federacji Rosyjskiej przez Koreę Północną musi się zakończyć" - oświadczył przedstawiciel Departamentu Stanu w przesłanej mediom wiadomości.
Dodał, że kraje trzecie, takie jak Korea Północna, "ponoszą odpowiedzialność" za tę wojnę.
Komunikat Kremla
W poniedziałek Kreml opublikował komunikat, w których wyraził wdzięczność dla przywódcy Korei Północnej Kim Dzong Una i głosi, że "oddziały ukraińskie zostały wyparte z regionu".
W oświadczeniu mowa jest o "bohaterstwie", "oddaniu" i "wysokim stopniu wyszkolenia" północnokoreańskich żołnierzy.
"Jesteśmy szczerze wdzięczni - osobiście (...) towarzyszowi Kim Dzong Unowi, całemu kierownictwu i narodowi Korei Północnej" - głosi komunikat.
Sytuacja w obwodzie kurskim
Rosja poinformowała w ubiegłym tygodniu, że wojska ukraińskie zostały wyparte z ostatniej kontrolowanej przez nie wsi w obwodzie kurskim, ale Kijów zaprzeczył temu i dodał, że siły ukraińskie nadal prowadzą działania w przygranicznym rejonie Biełgorodu.
W ubiegłą sobotę Moskwa po raz pierwszy przyznała, że wojska północnokoreańskie walczyły po stronie rosyjskiej w obwodzie kurskim.
Jak zauważa Reuters, strona ukraińska ocenia, że Korea Północna wysłała do Rosji około 14 tysięcy żołnierzy, w tym 3 tysiące w celu uzupełnienia strat. Brak pojazdów pancernych i dronów powodował, że początkowo siły północnokoreańskie ponosiły znaczne straty.
Autorka/Autor: momo/kab
Źródło: PAP