"Gorąca linia między przywódcami zostanie włączona"


Bezpośrednia linia telefoniczna między Koreą Północną i Południową zostanie uruchomiona w piątek, przed planowanym szczytem obu Korei wyznaczonym na 27 kwietnia - poinformowała w czwartek kancelaria prezydenta Korei Południowej Mun Dze Ina.

- Gorąca linia między przywódcami zostanie włączona jutro. Grupa urzędników wysokiego szczebla przeprowadzi próbne połączenie - poinformował w czwartek rzecznik południowokoreańskiego prezydenta Kim Uj Kjeom. Według rzecznika obie Koree zgodziły się, że prezydent Mun i przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un przeprowadzą rozmowy telefoniczne przed kwietniowym szczytem. Termin pierwszej rozmowy telefonicznej nie został jeszcze wyznaczony.

Formalny stan wojny

Wcześniej tzw. gorąca linia została ustanowiona przed pierwszym historycznym szczytem między ówczesnymi przywódcami Korei Północnej i Południowej - Kim Dzong Ilem i Kim Dae Jungiem, do którego doszło w 2000 roku. Linia był otwarta do 2008 roku, kiedy to została zawieszona po dojściu do władzy przez konserwatywnego Li Miung Baka. Kancelaria południowokoreańskiego prezydenta poinformowała też, że sześciu wysokich rangą urzędników będzie towarzyszyło Munowi podczas szczytu. Będą to: szef sztabu Im Dzong Seok, doradca prezydenta do spraw bezpieczeństwa narodowego Czung Uj Jong, szef agencji wywiadowczej Suh Hun, minister ds. zjednoczenia Czho Miung Kiun, minister obrony Song Jung Mun i minister spraw zagranicznych Kang Kiung Wha. Oba państwa koreańskie pozostają formalnie w stanie wojny, a dzieląca je linia demarkacyjna należy do najsilniej ufortyfikowanych na świecie. Wojna koreańska z lat 1950-53 zakończyła się jedynie rozejmem. Dotychczas nie zawarto układu pokojowego.

Odwilż po igrzyskach

Na początku marca prezydent USA Donald Trump zaakceptował propozycję spotkania z Kim Dzong Unem, która została mu przekazana za pośrednictwem dyplomatów południowokoreańskich. Przywódca Korei Północnej zobowiązał się wówczas, że do czasu spotkania z prezydentem USA wstrzyma się z wszelkich próbami z bronią atomową. Planowane na 27 kwietnia rozmowy Muna i Kima byłyby pierwszym szczytem koreańskim od 2007 roku. Odwilż w relacjach nastąpiła po wizycie delegacji Korei Północnej na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu w lutym, po kilku miesiącach dużego napięcia związanego z prowadzonymi przez KRLD zbrojeniami atomowymi i balistycznymi. W tym czasie Kim Dzong Un i prezydent Trump grozili sobie wzajemnie użyciem siły militarnej.

Autor: MR/adso / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: KCNA