Jeden z najdłuższych strajków w Stanach Zjednoczonych jeszcze w sobotę może przejść do historii. Prostestujący od trzech miesięcy hollywoodzcy scenarzyści osiągnęli "wstępne porozumienie" z wytwórniami filmowymi i prawdopodobnie już wkrótce wrócą do pracy.
Jeszcze w sobotę mają zostać omówione szczegółowe warunki przerwania protestu.
Strajkujący od listopada scenarzyści telewizyjni i filmowi domagali się od wytwórni większego udziału w zyskach z eksploatacji filmów, sprzedaży filmów na płytach DVD i z publikacji w internecie. Chcieli też równania swej sytuacji - m.in. w kwestiach socjalnych i praw autorskich - z sytuacją aktorów i innych pracowników branży filmowej.
Będzie feta Oskarowa Zakończenie strajku umożliwiłoby zorganizowanie ceremonii wręczenia Oscarów w tradycyjnym kształcie. Co prawda organizatorzy ceremonii przyznania Oscarów zapowiedzieli, że uroczystość odbędzie się niezależnie od tego, czy scenarzyści zakończą strajk, niemniej pamiętają, że tegoroczna edycja Złotych Globów odbyła się z powodu protestów scenarzystów w nietypowych okolicznościach.
Aktorzy nominowani do Złotych Globów ostrzegli, że mogą zbojkotować ceremonię ich rozdania w geście solidarności ze scenarzystami, którzy z kolei zapowiadali pikietę.
Zamiast uroczystej gali pełnej gwiazd, zorganizowano jedynie krótką konferencję prasową, na której odczytano listę nagrodzonych.
Źródło: PAP, tvn24.pl