Koniec pieniędzy, koniec wydobycia. Narzekają na Zachód


Rebeliancki minister finansów oskarżył w sobotę Zachód o to, że nie dotrzymał obietnic i nie dostarczył Libii pomocy finansowej. W wyniku tego rebelianci zostali kompletnie bez gotówki. Nie produkują też już ropy naftowej.

Minister finansów Ali Tarhouni, będący jednocześnie ministrem ds. ropy naftowej udzielił wywiadu agencji Reutera. Powiedział, że po miesiącach walk rebelianci nie mają już zasobów finansowych, a wydobycie ropy zostało wstrzymane z powodu zniszczeń powstałych w wyniku walk.

- Nie mamy już wcale gotówki. Kończy nam się wszystko. To kompletna porażka. Zachód albo tego nie rozumie albo o to nie dba - powiedział Tarhouni. - Nie produkujemy już ropy z powodu zniszczeń. Nie oczekuję, że zaczniemy produkować ropę w bliskiej przyszłości. Rafinerie nie mają już ropy, więc przestały pracować - dodał.

"Ludzie umierali za tę rewolucję"

Zapytany o to, jak władze rebeliantów zamierzają przetrwać, powiedział: - Ludzie umierali za tę rewolucję i wciąż umierają. Znajdziemy sposób. Jedno jest pewne: nigdy się nie poddamy - zapewnił.

Poinformował też, że trwają rozmowy rebeliantów z koncernami Wintershall i Total na temat przyszłej współpracy. - Potrzebujemy pomocy. Powiedzieliśmy, że będziemy respektować i dotrzymamy wszystkich kontraktów. Jedyny wróg, jakiego mam, to Kaddafi, jego zabójcy i rzezimieszki. Jeśli chodzi o handel i firmy, nie mam wrogów - podsumował Tahhouni.

Źródło: Reuters