Co najmniej 40 kierowców zawróciło i jechało pod prąd korytarzem życia na autostradzie A4 pod Opolem - wynika z relacji pana Marcina, którą otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jedna z jezdni została zablokowana w związku z wypadkiem. Nieodpowiedzialni kierowcy musieli przejechać pod prąd dłuższy dystans - do najbliższego zjazdu było 16 kilometrów.
Do poważnego wypadku między węzłami Brzeg i Opole Zachód na autostradzie A4 doszło w piątek. W wyniku zderzenia dwóch samochodów osobowych cztery osoby zostały ranne. Na czas pracy służb ratunkowych jezdnia w kierunku Katowic była przez dłuższy czas zablokowana.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"Liczba zawracających była ogromna"
Mimo że kierowcy wzorowo utworzyli korytarz życia, po pewnym czasie niektórym z nich zabrakło cierpliwości. Pan Marcin, który razem z żoną utknął w korku około godziny 18, zrelacjonował w rozmowie z dziennikarzami Kontaktu24, że po około półtorej godziny stania w miejscu pierwsze samochody zaczęły zawracać i jechać pod prąd korytarzem życia.
- Później liczba zawracających samochodów była ogromna. Naliczyłem na początku 40, 50, ale było ich później dużo więcej - zrelacjonował. Pan Marcin udostępnił nam nagranie, na którym zarejestrował przejazd kilku pojazdów. Według jego relacji najbliższy zjazd znajdował się w odległości około 16 kilometrów od miejsca, w którym zarejestrował on nagranie.
Pan Marcin dodał, że inni kierowcy, którzy czekali na udrożnienie drogi, byli podobnie jak on zdziwieni zachowaniem zawracających kierowców. - W pewnym momencie porobiły się takie dziury między samochodami. Z innym czekającym kierowcą zażartowałem, że zostaniemy my i i kilka ciężarówek za nami. Ci, którzy czekali, byli zszokowani. Na polskich kierowców można liczyć w tworzeniu korytarza życia, jednak znajdą się też tacy, którzy wykorzystają go w sposób egoistyczny, aby uciec z oczekiwania na odblokowanie - mówił.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
- Jechaliśmy 1600 km z Doncaster w Wielkiej Brytanii, aby zobaczyć polską solidarność w trudnym czasie oraz maksymalny egoizm. Z jednej strony byłem dumny z rodaków, jednak z drugiej zszokowany i rozczarowany - ocenił pan Marcin.
Autorka/Autor: bp, asz
Źródło: Kontakt 24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Marcin/ Kontakt24