W obliczu zagrożenia inwazją Rosji na Ukrainę, Unia Europejska przygotowała pakiet "solidnych i kompleksowych" sankcji, które zostaną nałożone na Moskwę, jeśli ta będzie kontynuowała agresywną politykę wobec swego sąsiada - powiedziała szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Rosja zgromadziła przy granicy z Ukrainą ponad 100 tysięcy żołnierzy. Kreml domaga się od państw zachodnich spełnienia tak zwanych gwarancji bezpieczeństwa, wśród których znalazło się zobowiązanie do nierozszerzania NATO o Ukrainę.
Szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen w rozmowie z dziennikarzami niemieckiego "Handeslblatt" i francuskiego "Les Echos" mówiła o unijnej odpowiedzi na ewentualną rosyjską agresję. - Przygotowaliśmy pakiet solidnych i kompleksowych sankcji finansowych i gospodarczych - przyznała. Jak dodała, zawiera on między innymi "ograniczenie dostępu do zagranicznego kapitału" oraz "kontrolę eksportu, zwłaszcza towarów technicznych".
W pakiecie sankcji - podała agencja Reutera - znalazła się także kwestia kontrowersyjnego gazociągu Nord Stream 2. To, czy gazociąg będzie mógł rozpocząć działanie zależy "od zachowania Rosji" - przekazała szefowa KE. Von der Leyen zapowiedziała, że w wypadku rosyjskiej agresji sankcje dotkną także osoby ze środowiska prezydenta Rosji Władimira Putina oraz rosyjskich oligarchów.
Sankcje na Rosję możliwe także ze strony Londynu
Sankcje wobec Rosji zapowiedziała także Wieka Brytania. Obecnie rząd może nakładać sankcje jedynie na osoby bezpośrednio związane z rosyjskimi działaniami na Ukrainie. Zgodnie z nowymi przepisami, które minister spraw zagranicznych Liz Truss ogłosiła w Izbie Gmin, lista będzie mogła zostać rozszerzona o wszelkie osoby i przedsiębiorstwa, mające znaczenie dla Kremla. Umożliwi to nałożenie sankcji np. na rosyjskich oligarchów, którzy prowadzą interesy w Wielkiej Brytanii.
- Bez względu na to, czy popierasz agresywne działania Rosji wobec Ukrainy, czy też masz istotne znaczenie dla Kremla, będziemy mogli nałożyć na ciebie sankcje. Nic nie jest wykluczone i nie będzie gdzie się ukryć. Będzie to najsurowszy reżim sankcji wobec Rosji, jaki do tej pory wprowadziliśmy, i największa zmiana w naszym podejściu od czasu opuszczenia Unii Europejskiej - oświadczyła Truss.
Szefowa brytyjskiej dyplomacji wyjaśniła, że nowe przepisy nie oznaczają automatycznego nałożenia sankcji, ale dają możliwość działań "w przypadku dalszego rosyjskiego wtargnięcia na Ukrainę". Od czasu, gdy Rosja najechała na Ukrainę i zaanektowała Krym w 2014 roku, Wielka Brytania nałożyła do tej pory sankcje na około 180 osób i 48 podmiotów.
Źródło: Reuters, PAP