Prezydent USA Joe Biden i brytyjski premier Boris Johnson omówili w poniedziałek działania dyplomatyczne w sprawie sytuacji wokół Ukrainy i potwierdzili swoje wsparcie dla jej suwerenności w obliczu gromadzenia przez Rosję ponad stu tysięcy żołnierzy w pobliżu jej granicy - podał Biały Dom. Z kolei rzecznik Downing Street przekazał, że przywódcy zgodzili się, iż "nadal istnieje kluczowe okno dla działań dyplomatycznych i dla Rosji, aby wycofała się ze swoich gróźb wobec Ukrainy".
Po trwającej 40 minut rozmowie telefonicznej w poniedziałek po południu przywódcy oświadczyli, że wciąż jeszcze jest nadzieja na dyplomatyczne rozwiązanie kryzysu wokół Ukrainy, ale sytuacja pozostaje niestabilna i wezwali zachodnich sojuszników do "zachowania jedności w obliczu rosyjskich zagrożeń".
W oświadczeniu Białego Domu poinformowano, że obaj przywódcy dokonali przeglądu bieżących działań dyplomatycznych i odstraszających w odpowiedzi na ciągłe gromadzenie przez Rosję wojsk na granicach Ukrainy i potwierdzili swoje poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy. "Omówili wysiłki na rzecz wzmocnienia pozycji obronnej na wschodniej flance NATO i podkreślili stałą ścisłą koordynację działań sojuszników i partnerów, w tym gotowość do wywołania surowych dla Rosji konsekwencji, gdyby zdecydowała się na dalszą eskalację militarną" - przekazał Biały Dom.
Rozmowa o "kluczowym oknie dla działań dyplomatycznych"
Z kolei rzecznik Downing Street przekazał, że "premier Johnson i prezydent Biden przekazali sobie informacje na temat ostatnich rozmów, które odbyli z innymi światowymi przywódcami". - Zgodzili się, że nadal istnieje kluczowe okno dla działań dyplomatycznych i dla Rosji, aby wycofała się ze swoich gróźb wobec Ukrainy - powiedział.
Jak dodał, "przywódcy podkreślili, że jakiekolwiek dalsze wtargnięcie na Ukrainę będzie skutkować przedłużającym się kryzysem dla Rosji, z daleko idącymi konsekwencjami zarówno dla Rosji, jak i dla świata".
- Zgodzili się, że sojusznicy zachodni muszą pozostać zgodni w obliczu rosyjskich gróźb, między innymi poprzez nałożenie znaczącego pakietu sankcji na wypadek eskalacji rosyjskiej agresji. Powtórzyli również, że kraje europejskie muszą zmniejszyć swoją zależność od rosyjskiego gazu, co bardziej niż jakiekolwiek inne działanie, uderzyłoby w samo serce strategicznych interesów Rosji - mówił rzecznik Downing Street.
Podsumował, iż "premier i prezydent Biden uzgodnili, że w związku ze zmieniająca się sytuacją pozostaną w bliskim kontakcie".
Rosyjskie wojska przy granicy z Ukrainą
Według szacunków zachodnich wywiadów liczba skoncentrowanych wojsk rosyjskich przy granicy z Ukrainą sięga 127 tysięcy.
Ukraina i rządy państw zachodnich uważają, że ma to służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go stolice. Eksperci i państwa Zachodu mówią o rosnącym zagrożeniu rosyjską agresją na to państwo.
Źródło: TVN24, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Biały Dom (twitter.com/WhiteHouse)