UE, Niemcy i Rosja z zadowoleniem przyjęły decyzję prorosyjskich separatystów z Donbasu o przełożeniu wyborów samorządowych w swoich tzw. republikach na przyszły rok. Przeciwko wyborom występowały stanowczo władze w Kijowie.
Bruksela określiła wtorkową decyzję separatystów jako "duży krok naprzód" w kierunku pełnej realizacji umowy z Mińska. Jak podkreśliły służby prasowe szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini, po obowiązującym od niedawna zawieszeniu broni na wschodzie Ukrainie, decyzja o odroczeniu wyborów daje nową nadzieję na trwałe polityczne rozstrzygnięcie tego konfliktu.
Hollande: to jedyne możliwe rozwiązanie
Także francuski prezydent Francois Hollande w swoim wtorkowym komunikacie ocenił, że odłożenie wyborów "pozwoli na wdrażanie postanowień umowy z Mińska", która - jego zdaniem - jest "jedynym możliwym pokojowym rozwiązaniem konfliktu na Ukrainie". Hollande dodał, że decyzja separatystów to wynik piątkowego szczytu w Paryżu poświęconego ożywieniu procesu pokojowego na Ukrainie.
"Dobra nowina"
Z kolei niemieckie źródła dyplomatyczne - cytowane przez agencję Reutera - uznały za "dobrą nowinę" decyzję prorosyjskich separatystów o przeniesieniu wyborów zaplanowanych na 18 października (w DRL) i 1 listopada (w ŁRL) na przyszły rok.
- To otwiera drogę do przeprowadzenia wyborów samorządowych zgodnie z porozumieniem z Mińska - poinformowało źródło. Z kolei według źródła w niemieckim rządzie oświadczenie separatystów o przełożeniu wyborów to zasługa Moskwy.
Rosja zadowolona
Także w ocenie Rosji decyzja o odroczeniu wyborów to dobry krok. Jak poinformował rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, cytowany przez agencję Interfax, Moskwa z zadowoleniem przyjmuje decyzję o przełożeniu wyborów na luty 2016 roku.
Prorosyjscy separatyści we wschodniej Ukrainie w wydanym we wtorek oświadczeniu poinformowali, że odkładają wybory samorządowe w swoich tzw. republikach na przyszły rok. Informację tę podała we wtorek ich agencja prasowa DAN.
Z własnej inicjatywy
Pod oświadczeniem podpisali się wysłannicy dwóch separatystycznych republik na rozmowy trójstronnej grupy kontaktowej w Mińsku, Denys Puszylin i Władysław Dejnego. Oznajmili oni, że wybory zostają odłożone z ich własnej inicjatywy, która została zaakceptowana przez przywódców Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji podczas obrad normandzkiej czwórki w piątek w Paryżu.
W poniedziałek wiceszef administracji prezydenta Ukrainy Petra Poroszenki ds. polityki zagranicznej Kostiantyn Jelisiejew oświadczył, że prezydent Rosji Władimir Putin zobowiązał się w Paryżu, iż wpłynie na bojowników na wschodniej Ukrainie, by zrezygnowali z planów przeprowadzenia wyborów samorządowych w terminie innym, niż na pozostałych obszarach kraju. Wybory samorządowe na Ukrainie odbędą się 25 października.
Ukraina przeciwko wyborom
Władze ukraińskie i Zachód występowały przeciwko wyborom w dwóch nieuznawanych republikach, twierdząc, że mogą się one odbyć jedynie w zgodzie z prawem Ukrainy i pod nadzorem organizacji międzynarodowych, w tym OBWE.
Obecnie w konflikcie z separatystami od 1 września utrzymuje się zawieszenie broni. W poniedziałek ukraińskie siły rządowe i ich przeciwnicy rozpoczęli wycofywanie z linii walk w obwodzie ługańskim uzbrojenia o kalibrze poniżej 100 mm. W następnej kolejności broń zacznie być wycofywana w obwodzie donieckim. Celem tych działań jest utworzenie w Donbasie 30-kilometrowej strefy buforowej.
Autor: asz//gak / Źródło: PAP