- Poziom zagrożenia rosyjską inwazją w Donbasie jest bezprecedensowo wysoki - powiedział prezydent Ukrainy Petro Poroszenko na konferencji prasowej w Kijowie, gdzie podsumował efekty rocznej pracy na najwyższym urzędzie w państwie. Wcześniej Poroszenko wygłosił orędzie w parlamencie, gdzie mówił o "możliwości wznowienia działań wojennych ze strony rebeliantów na wschodzie Ukrainy". W kwestii statusu Donbasu, Poroszenko zaznaczył, że "nigdy nie dopuści do referendum w sprawie oddzielenia się tego regionu od Ukrainy". Kreml odmówił komentarza do wypowiedzi ukraińskiego prezydenta.
Z powodu zagrożenia rosyjską inwazją Ukraina jest zmuszona utrzymywać ponad 50 tys. żołnierzy w strefie prowadzonej operacji antyterrorystycznej w Donbasie - mówił w Kijowie Petro Poroszenko.
Zaznaczył, że "od sierpnia 2014 roku w pobliżu granicy Rosji z Ukrainą nigdy nie było tak dużego natężenia wojsk rosyjskich i sprzętu wojskowego".
Władze w Kijowie szacują, że po stronie rebeliantów w Donbasie walczy 11 tys. żołnierzy rosyjskich.
"Zbyt trudne zadanie"
Podczas konferencji prasowej Poroszenko poruszył także kwestię okupowanego przez Rosję Krymu. Zaznaczył, że "w ciągu najbliższego roku nie uda się odzyskać półwyspu".
- To jest zbyt trudne zadanie - stwierdził prezydent. Oznajmił, że Rada Narodowego Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy opracowuje strategię w sprawie odzyskania Krymu, która ma zostać zaprezentowana w najbliższych dniach.
Poroszenko przedstawił także sytuację w Donbasie, w tym w 10-tysięcznej Marjince w obwodzie donieckim, gdzie w środę doszło do zaciętych walk żołnierzy ukraińskich z rebeliantami. Powiedział, że wojska ukraińskie "w pełni kontrolują miasto".
- Po walkach o Marjince zostało zatrzymanych 12 rebeliantów, w tym jeden obywatel Rosji. Zatrzymani stawiali opór. Terroryści liczyli na efekt zaskoczenia, na to, że szybko przejmą miasto. To się jednak nie udało - mówił prezydent.
"Wsparcie partnerów zachodnich"
O sytuacji w Donbasie Poroszenko zamierza jeszcze w piątek rozmawiać z prezydentem USA Barackiem Obamą i kanclerz Niemiec Angelą Merkel.
- Tematem będzie koordynacja wspólnych stanowisk przed szczytem G-7. Będę rozmawiał telefonicznie także z kanclerz Niemiec – mówił Poroszenko, odpowiadając na pytanie, czy jest zadowolony ze wsparcia partnerów zachodnich w sprawie Ukrainy.
- Jestem w pełni zadowolony z koordynacji działań na rzecz rozwiązania kryzysu na Ukrainie. Dziękuję nie tylko rządom i przywódcom, ale także wszystkim przedstawicielom państw G-7, którzy wspierają integralność terytorialną i suwerenność Ukrainy - podkreślił.
Podczas konferencji prasowej prezydent Ukrainy poruszył także kwestię statusu Donbasu.
- Nigdy nie dopuszczę do referendum w sprawie oddzielenia się Donbasu. Jakiekolwiek dyskusje w tej kwestii uznaję za prowokacje. Jako prezydent jestem gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy. Jednocześnie chciałbym podkreślić, że dopuszczam możliwość przeprowadzenia plebiscytu, w którym obywatele Ukrainy będą mogli odpowiedzieć, jaką powinna być przyszłość Donbasu w granicach ich kraju - powiedział Poroszenko.
"Punkt priorytetowy porozumień mińskich"
Prezydent Poroszenko uważa, że punktem priorytetowym porozumień pokojowych zawartych w lutym w Mińsku jest uszczelnienie granicy z Rosją i wycofanie wojsk rosyjskich z Ukrainy.
- Ukraina ściśle przestrzega porozumień osiągniętych w Mińsku. Przed użyciem ciężkiej broni w Marjince uprzedziliśmy uprzednio naszych partnerów zachodnich, w tym OBWE, a także przedstawicieli Centrum Kontroli i Koordynacji działań na wschodniej Ukrainie (w skład którego wchodzą wysocy rangą wojskowi ukraińscy i rosyjscy - red.) - zapewniał Poroszenko.
Ukraińcy użyli ciężkiej artylerii, która - zgodnie z porozumieniami pokojowymi w Mińsku - została wycofana z linii frontu – w odpowiedzi na atak rebeliantów.
"Ukraińcy w rosyjskich więzieniach"
Władze w Kijowie będą dążyć do uwolnienia Ukraińców, którzy pozostają w więzieniach rosyjskich.
- Ukraińskie służby specjalnie oraz MSZ aktywnie pracują nad uwolnieniem ponad 30 naszych rodaków, nielegalnie przetrzymywanych w więzieniach Federacji Rosyjskiej - mówił Poroszenko.
Jednym z więźniów ukraińskich, którzy pozostają w aresztach rosyjskich, jest nawigatorka Nadija Sawczenko, którą władze Rosji oskarżyły o nielegalne przekroczenie granicy i współudział w zabójstwie dwóch rosyjskich dziennikarzy, którzy zginęli w zeszłym roku pod Ługańskiem.
Władze w Kijowie utrzymują, że zarzuty pod adresem Sawczenki, walczącej z rebeliantami w Donbasie, są bezzasadne.
Autor: tas//gak,mtom / Źródło: censor.net, Ukrinform, Ukrainska Prawda
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru