Nie można przemilczać antysemickich czynów, a nawet zbrodni, popełnianych przez poszczególnych Polaków - powiedziała we wtorek Agnieszka Markiewicz, dyrektor warszawskiego biura Komitetu Żydów Amerykańskich (AJC). - Jedyna nadzieja, jaką można w tej chwili żywić, wiąże się z decyzją Pana Prezydenta Dudy o skierowaniu podpisanej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego - dodała przedstawicielka organizacji.
Jak podkreślił Komitet w swoim komunikacie, wyraża on "głębokie ubolewanie z powodu ogłoszonej przez Prezydenta Andrzeja Dudę decyzji o zamiarze podpisania znowelizowanej ustawy o IPN".
"Być może sędziowie dostrzegą jej wadliwość"
- To smutny dzień dla Polski - powiedziała Agnieszka Markiewicz, dyrektor warszawskiego biura AJC. - To oczywiste, że Polska była pierwszym krajem, na który napadły nazistowskie Niemcy, rozpoczynając tym samym II wojnę światową. Oczywistym jest także to, że Polska podjęła bohaterską walkę z agresorem, kontynuując ją podczas okupacji poprzez działania zorganizowanego na ogromną skalę ruchu oporu. Polacy są najliczniejszą grupą wśród uhonorowanych przez Instytut Yad Vashem za ratowanie Żydów podczas wojny - powiedziała.
- Jednakże – co warte podkreślenia – niezależnie od faktu, że zarówno Polacy, jak i Żydzi byli ofiarami Trzeciej Rzeszy Niemieckiej, nie można przemilczać antysemickich czynów, a nawet zbrodni, popełnianych przez poszczególnych Polaków. Ten tragiczny fakt z naszej historii nie może zostać wyparty ze świadomości, czy też przykryty inną narracją przez niewłaściwie skonstruowane prawo - dodała Markiewicz.
Zwróciła też uwagę, że "to, że Polska – kraj, który od przełomowych wydarzeń 1989 r. osiągnął tak wiele – znalazła się nagle w konflikcie z Izraelem, swoim strategicznym partnerem, a także ze światową społecznością żydowską, ostatnio tak bardzo zainteresowaną Polską, jest bolesne".
- Przekłada się to także na stosunki ze Stanami Zjednoczonymi, z którymi sojusz jest dla nas niezbędny - dodała Markiewicz.
Zarówno Departament Stanu USA, jak i czołowi przedstawiciele Kongresu, wyrazili swój sprzeciw wobec nowelizacji ustawy.
- Jedyna nadzieja, jaką można w tej chwili żywić, wiąże się z decyzją Pana Prezydenta Dudy o skierowaniu podpisanej ustawy do Trybunału Konstytucyjnego - podsumowała przedstawicielka Komitetu. - Być może sędziowie dostrzegą jej wadliwość, co na nowo otworzy dyskusję. Zanim jednak Trybunał orzeknie w tej sprawie, wraz przyjaciółmi, którzy podzielają nasze stanowisko, będziemy namawiać strony, by kontynuowały oparty na zasadach szacunku i otwartości dialog, którego celem winno być korzystne dla wszystkich odbudowanie więzi zaufania - powiedziała.
Prezydent przekaże ustawę TK
- Zdecydowałem, że podpiszę tą ustawę (o IPN - red.), w związku z czym te przepisy z artykułu 55a wejdą w życie. Ale jednocześnie - ponieważ jest dla mnie niezwykle ważna ta wrażliwość, która powoduje głosy sprzeciwu (...) - zdecydowałem się skierować tę ustawę w trybie następczym do Trybunału Konstytucyjnego po to, żeby Trybunał zbadał zgodność z konstytucją tych przepisów w dwóch kwestiach - oświadczył prezydent.
Dodał, że chodzi o zbadanie, czy wolność słowa nie jest przez przepisy noweli ustawy o IPN w sposób nieuprawniony ograniczona oraz o zbadanie kwestii tak zwanej określoności przepisów prawa. Tryb następczy, w jakim prezydent skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, oznacza, że nowe przepisy będą już obowiązywać, kiedy zajmie się nimi TK.
Autor: mnd/adso / Źródło: AJC Central Europe, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Jakub Szymczuk/KPRP