Kolejny niewolnik na walijskiej farmie. Policja szuka też ciała


Brytyjska policja, która prowadzi śledztwo w sprawie niewolniczej pracy na farmach w południowej Walii, poinformowała w środę o znalezieniu dzień wcześniej kolejnego mężczyzny, który mógł być zmuszany do niewolniczej pracy. Aresztowano kolejne trzy osoby. W ramach tej samej operacji w poniedziałek na innej farmie znaleziono Polaka.

60-letni Brytyjczyk znaleziony po przeszukaniu we wtorek przez policję farmy w St. Brides koło Newport w Walii, został przekazany pod opiekę lekarzy Czerwonego Krzyża. Aresztowano trzy osoby pod zarzutem zmuszania do niewolniczej pracy.

W poniedziałek na farmie Cariad w pobliżu Peterstone w południowej Walii znaleziono Polaka, którego nazwiska nie podano. Znajduje się on teraz pod opieką lekarzy z Czerwonego Krzyża. Około stu funkcjonariuszy policji dokonało tego dnia przeszukań na farmie oraz pomieszczeń prywatnych w Cardiff i w Penhow (hrabstwo Monmouthshire). Zatrzymano cztery osoby w wieku od 36 do 66 lat: trzech mężczyzn i kobietę.

Operacja Imperial

Łącznie aresztowano już siedem osób w ramach operacji Imperial, mającej na celu ustalenie, czy na farmach zmuszano ludzi do pracy bez wynagrodzenia i trzymano w złych warunkach. Operację Imperial rozpoczęto w marcu po znalezieniu w Marshfield 43-letniego Darrella Simestera pochodzącego z Kidderminster, zaginionego w 2000 r. na wakacjach w południowej Walii. Simester mieszkał na farmie w bardzo prymitywnych warunkach. Pracował w stajniach. Doniesienia mówią, że był bezbronny i zdezorientowany. Policja nie podała, czy Polak i dwaj Brytyjczycy zmuszani byli do niewolniczej pracy; rzecznik policji określił ich jako "potencjalne ofiary lub świadkowie". Policja otrzymała również doniesienia sugerujące, że na terenie farmy Cariad pochowana jest nieznana osoba. Farma jest ogrodzona. Obecnie prowadzone są tam czynności śledcze. Inspektor Nicholas Hub z policji z Gwent powiedział w środę, że wydział dochodzeniowo-śledczy otrzymał anonim, który pomógł natrafić na ślad Simestera. Zaapelował do autora anonimu, aby się ujawnił.

Autor: //gak / Źródło: PAP, ENEX