Kanadyjskie myśliwce wezmą udział w atakach powietrznych na siły organizacji Państwo Islamskie (IS) w Iraku - poinformował premier Kanady Stephen Harper. Misja maszyn z liściem klonowym na skrzydłach ma potrwać maksymalnie pół roku.
Premier Harper zapowiedział w Izbie Gmin, że wraz z myśliwcami CF-18 zostanie też wysłana latająca cysterna i dwie maszyny zwiadowcze. Nie ujawnił, ile dokładnie samolotów ma wziąć udział w operacji. Harper zaznaczył, że Kanada nie użyje sił lądowych przeciwko Państwu Islamskiemu. Nie będzie też ataków na cele w Syrii, dopóki Ottawa "nie dostanie pełnej zgody władz w Damaszku".
Kanadyjskie ekspedycje
Plan wysłania samolotów ma być przedmiotem głosowania w parlamencie kanadyjskim w przyszłym tygodniu, lecz jest pewne, że zostanie zaakceptowany. Rządzący konserwatyści mają bowiem większość w organie ustawodawczym. Dwie główne partie opozycyjne sygnalizowały w czwartek, że mogą wyrazić sprzeciw, gdyż Harper nie podał szczegółów planowanej misji i może uwikłać Kanadę w długą wojnę. Sześć kanadyjskich CF-18 jest już w Europie. Początkowo stacjonowały w Rumunii, a teraz w krajach bałtyckich. USA bombardują Państwo Islamskie i inne ugrupowania radykalne w Syrii od niemal dwóch tygodni z pomocą arabskich sojuszników, w sąsiednim Iraku rażą wybrane cele od sierpnia. Państwa europejskie (Francja i Wielka Brytania) dołączyły do operacji w Iraku, w Syrii - nie.
Autor: mk//rzw/kwoj / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: USAF