Związana z Ku Klux Klanem gazeta "The Crusader" poświęciła pierwszą stronę na pochwałę poglądów głoszonych przez kandydata republikanów na prezydenta Donalda Trumpa. "Podobają nam się jego nacjonalistyczne poglądy i słowa o zamykaniu granicy dla nielegalnych imigrantów" - przyznaje autor artykułu Thomas Robb. Sztab Trumpa odciął się od publikacji.
"The Crusader" to jedno z najbardziej znanych wydawnictw związanych z Ku Klux Klanem. W najnowszym wydaniu wychodzącej co kwartał publikacji cała pierwsza strona została wykorzystana na płomienną obronę przesłania Donalda Trumpa. Wielu amerykańskich komentatorów uznało to za jednoznaczne z udzieleniem poparcia kandydatowi republikanów.
"Czy Ameryka naprawdę może być znowu wielka?"
"Uczyńmy Amerykę znów wielką (Make America Great Again) - to hasło wielokrotnie powtarzane przez Donalda Trumpa w czasie jego kampanii prezydenckiej" - pisze w "The Crusader" pastor Thomas Robb, lider Rycerzy Ku Klux Klanu. "Można je znaleźć na koszulkach, przywieszkach, plakatach i czapkach bejsbolowych jak ta, którą miał na sobie na ostatnim wiecu Trump. Ale czy rzeczywiście może do tego dojść? Czy Ameryka naprawdę może być znowu wielka? Tego wkrótce się dowiemy" - czytamy.
"Trump chce sprawić, by Ameryka znów była wielka. Musimy więc zadać sobie pytanie: co uczyniło ją wielką" - pisze Robb.
"Odpowiedź jest prosta. Ameryka stała się wielka przez to, co zrobili nasi przodkowie i kim byli" - wyjaśnia. "Ameryka została założona jako Biała Chrześcijańska Republika. I jako Biała Chrześcijańska Republika stała się wielka" - ocenia. Sztab Donalda Trumpa natychmiast ostro skrytykował artykuł. "Donald Trump i jego sztab potępiają nienawiść w każdej formie" - czytamy w wydanym we wtorek wieczorem oświadczeniu.
"Publikacja jest odrażająca, a poglądy w niej zawarte nie odzwierciedlają dziesiątek milionów Amerykanów, który jednoczą się wokół naszej kampanii" - zaznaczono.
"Odzwierciedla to, co się dzieje wszędzie"
Thomas Robb wyjaśnia w rozmowie z "Washington Post", że artykuł nie oznacza, iż "The Crusader" oficjalnie popiera Trumpa. Wskazał jednak, że artykuł wyraża entuzjazm wobec kandydatury.
- Podobają nam się jego nacjonalistyczne poglądy i słowa o zamykaniu granicy dla nielegalnych imigrantów - przyznaje. - Nie jest to oficjalne poparcie, bo - jak w przypadku każdego - są rzeczy, z którymi się nie zgadzamy. Ale on odzwierciedla to, co dzieje się wszędzie. Na całym świecie widać wzrost nacjonalizmu. Obywatele chcą odzyskać swoje granice - ocenia.
"Biała Chrześcijańska Ameryka"
12-stronicowa publikacja określa się mianem "Głosu Politycznego Białej Chrześcijańskiej Ameryki". W najnowszym wydaniu można przeczytać m.in. o związkach Żydów z terroryzmem, przestępstwach dokonywanych przez Afroamerykanów wobec osób białych czy o historii mężczyzny, który twierdzi, że jest nieślubnym synem Billa Clintona.
W jednym z artykułów można też przeczytać, że kandydatura Trumpa "posuwa dialog do przodu". Flirt Trumpa ze białymi suprematystami trwa od początku jego kampanii. Ciepło wypowiadało się o nim wielu nacjonalistów, budząc tym samym lęki, że uśpiona do tej pory skrajna frakcja Partii Republikańskiej zyska w partii większe wpływy.
W lutym głośno stało się o tym, że poparcia Trumpowi udzielił były lider Ku Klux Klanu David Duke. Miliarder usiłował odciąć się od kłopotliwego sojusznika.
Kandydat republikanów od początku kampanii oskarżany jest o podsycanie podziałów i używanie ksenofobicznej retoryki.
Autor: kg\mtom / Źródło: Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock