Klną i płacą

Aktualizacja:

W Pietropawłowsku Kamczackim, największym mieście na wschodzie Rosji, brakuje benzyny. I chociaż paliwo jest tam najdroższe w historii, to kierowcy - w obawie przed kolejnymi podwyżkami cen - godzinami stoją w kolejkach, byleby tylko dostać się do dystrybutora.

Na większości stacji benzynowych paliwa już nie ma, albo się kończy. Tam, gdzie benzyna jeszcze została, obowiązują limity tankowań - maksymalnie 40 litrów na osobę. Paliwową panikę wywołały zapowiedzi radykalnych podwyżek cen na początku przyszłego roku. A i bez nich benzyna jest tu droga, jak nigdy...

- Nie mam już pieniędzy i nie wiem, co będzie dalej. Dzisiaj wydałem ostatnie 400 rubli i starczyło mi tylko na 12 litrów. Dzięki temu mogłem jeszcze pracować, ale boję się o jutro - mówi jeden z lokalnych taksówkarzy.

W ostatnich tygodniach benzyna zdrożała na Dalekim Wschodzie Rosji o ponad 20 procent. Obawa przed kolejnymi skokami cen wpływa na popyt, a on jeszcze bardziej winduje cenę, bo z każdym dniem zapasy benzyny i oleju napędowego topnieją. Mimo to władze uspokajają - paliwa na pewno nie zabraknie.

Źródło: Reuters, TVN24

Raporty: