Kim zacznie wyścig zbrojeń w Azji? Chce kolejnych satelitów i rakiet


Kim Dzong Un, przywódca Korei Północnej podczas piątkowego balu, na którym uhonorował swoich naukowców za powodzenie misji wystrzelenia pierwszego satelity na orbitę ziemską, stwierdził, że kraj musi ich posłać w kosmos więcej i "wyprodukować więcej rakiet balistycznych".

Kim władający kompletnie odizolowanym od reszty świata krajem od roku (momentu śmierci swego ojca Kim Dzon Ila - red.) pogratulował naukowcom, technikom i wszystkim, którzy przyczynili się do wysłania satelity Kwangmyongsong 3-2 w przestrzeń kosmiczną.

5000 lat na to czekali

W czasie przemówienia stwierdził też, że Phenian musi wyprodukować więcej rakiet balistycznych i wystrzelić na orbitę więcej satelitów. Oświadczył, że uda się to zrobić "przy takim samym zaangażowaniu i sile, jaką wykazali twórcy satelity" wystrzelonego 12 grudnia - podała północnokoreańska agencja informacyjna KCNA.

- Sukces naszego projektu jest wyrazem wielkiego postępu technologicznego, jaki poczyniliśmy w trakcie pięciu tysięcy lat istnienia narodu koreańskiego - zakończył wnuk Kim Ir Sena.

Wystrzelenie obiektu przez Phenian zostało potępione przez prawie wszystkie zachodnie kraje, na czele z USA. Również rządy Korei Południowej i Japonii wyraziły swoje zaniepokojenie tym faktem uznając, że niespełna 30-letni przywódca niepotrzebnie "podgrzewa atmosferę na półwyspie".

Choć Phenian wciąż mówi o sukcesie, w minionym tygodniu agencja Reutera podała, powołując się na źródła nieoficjalne w wojsku USA, że satelita Korei Północnej znajduje się na niestabilnej orbicie. Oznacza to, że powoli opada na Ziemię i nie utrzyma się w kosmosie.

Autor: adso//bgr / Źródło: Yonhap News Agency

Raporty: