Północnokoreańskie media poinformowały w poniedziałek, że przywódca kraju Kim Dzong Un wezwał lotnictwo, by było gotowe do uderzenia na lotniskowce. W pobliżu Półwyspu Koreańskiego manewry prowadziły ostatnio lotniskowce USA.
Słowa Kim Dzong Una odnosiły się do zawodów lotniczych, w których brały udział siły powietrzne oraz przeciwlotnicze.
- Piloci myśliwców z powodzeniem wykonali rozmaite artystyczne manewry, ich loty były przepiękne i pokazały w pełni naukowe podejście do latania i perfekcyjny pilotaż - powiedział Kim. Według agencji KCNA celem zawodów był "trening wszystkich dowódców lotnictwa, by zwielokrotnili swoje możliwości i byli w stanie niszczyć każdy cel, w tym także wrogie lotniskowce i zachęcenie całej armii do stanu gotowości bojowej dla zjednoczenia kraju".
KCNA nie określiła dokładnej daty zawodów. Wspomniano, że odbywały się osobno na poziomie dowódców brygady, dowódców myśliwców, pułków bombowców, lekkich samolotów transportowych, śmigłowców oraz oddziałów szkoleniowych.
Manewry USA i Japonii
Okręty USA i Japonii przeprowadziły w czwartek wspólne manewry na Morzu Japońskim, na obszarze, gdzie 29 maja Korea Północna wystrzeliła pocisk balistyczny.
We wspólnych ćwiczeniach wzięły udział dwa amerykańskie lotniskowce: USS Carl Vinson, który wraz z grupą bojową US Navy patroluje okolice Półwyspu Koreańskiego od miesiąca, oraz USS Ronald Reagan wysłany przed kilkoma dniami jako zmiennik pierwszej jednostki. Towarzyszyły im dwa japońskie niszczyciele: Hyuga i Ashigara.
Media podkreślają, że manewry miały miejsce kilka godzin po przeprowadzeniu przez USA próbnego zestrzelenia pocisku balistycznego nad Pacyfikiem sprawdzającego skuteczność tarczy antyrakietowej. Ze strony Tokio oraz Waszyngtonu pod koniec maja płynęły zapewnienia o zwiększaniu presji na Pjongjang pod każdym możliwym względem.
Autor: mm / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: US Navy