Kilkaset „błędów” agentów FBI. Przez lata naginali wyniki ekspertyz


FBI przyznało, że przez dekady jej agenci popełnili setki „błędów”, które mogły przyczynić się do niesłusznego skazania wielu osób na długie więzienie, a nawet kary śmierci. Podczas ekspertyz śladów z miejsca zbrodni w przypadku wątpliwości zawsze rozsądzano je na niekorzyść podejrzanego.

Agencja kolejno zawiadamia teraz skazańców z 46 stanów o tym, że podczas ich procesów zeznania przedstawicieli FBI miały „wady” i były nieścisłe. Na 12 więźniach, którzy mogli zostać w ten sposób poszkodowani, wykonano wyroki śmierci.

Nieustane naginanie prawdy

Jak podają amerykańskie media, chodzi o łącznie 268 procesów od początków lat 70. do końca lat 90. We wszystkich oskarżeni zostali uznani za winnych i skazani na wieloletnie więzienie lub karę śmierci.

Kluczowe znaczenie podczas tych procesów miały zeznania agentów FBI, którzy badali ślady z miejsca zbrodni. Konkretnie chodzi o porównywanie włosów domniemanych sprawców znalezionych na ofiarach lub włosów ofiar znalezionych na sprawcach. Badanie tych śladów pod mikroskopem było przez lata uznawane za bardzo nowoczesną metodę. Uważano tak mimo że stwierdzenie, iż dwa badane włosy pochodzą od jednej osoby zależało od uznania specjalisty, nie było bezsprzecznym naukowym dowodem.

Jak wyszło teraz na jaw, podczas tych badań agenci notorycznie popełniali błędy lub nie byli w stanie uzyskać pewności, że dwa badane włosy pochodzą od tej samej osoby. Mimo to niemal zawsze zeznawali w sądzie na niekorzyść oskarżonych. Miało się tak stać w 257 spośród 268 zbadanych procesów, czyli w 96 procent przypadków.

Postępowanie agentów FBI oznacza, że wiele niewinnych osób mogło zostać niesłusznie skazanych. Jedną z nich jest Cleveland Wright, który w 1978 otrzymał karę dożywocia. Spędził w więzieniu 28 lat i został oczyszczony z zarzutów dopiero w 2014 roku, kiedy udowodniono, że skazano go na podstawie błędnej analizy FBI.

Autor: mk / Źródło: CBS News

Tagi:
Raporty: