Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk jednoznacznie wykluczył możliwość bezpośrednich rozmów z prorosyjskimi separatystami. Jednocześnie zaapelował do władz w Moskwie o stosowanie się do formatu genewskiego i mińskiego ws. rozejmu na wschodzie Ukrainy.
- Nie będziemy prowadzić bezpośrednich rozmów z rosyjskimi terrorystami. Jeżeli chcą pokoju, niech się stosują do ustaleń z Mińska - ostrzegł Jaceniuk podczas posiedzenia rządu w Kijowie. Oskarżył jednocześnie Moskwę o łamanie ustaleń dotyczących rozejmu.
- Rosja ze wszystkich sił próbuje odejść od formatu (mińskiego) i proponuje nam drugą Abchazję na terytorium Ukrainy - uznał szef rządu w Kijowie. Zapowiedział także, że ukraińskie władze będą nadal dążyć do zapewnienia pomocy humanitarnej na wschodzie kraju. - Jednak jeżeli rosyjscy najemnicy tam pozostaną, nie będzie możliwe zapewnienie pomocy socjalnej i pieniędzy - zaznaczył Jaceniuk.
Kijów zajmuje twardą postawę
Szef ukraińskiego rządu uznał, że najlepszą płaszczyzną do osiągnięcia porozumienia z władzami w Moskwie jest stosowanie się do formatu genewskiego, który nie zakłada udziału przedstawicieli separatystów w rozmowach.
- To jest wspólne stanowisko głowy państwa i szefa rządu - najlepszą i najbardziej efektywną platformą negocjacji jest format genewski - podkreślił Jaceniuk.
Wcześniej we wtorek premier Jaceniuk wezwał Rosję do "poważnych rozmów" na temat deeskalacji sytuacji w Donbasie, obarczając jednocześnie Moskwę odpowiedzialnością za wywołanie katastrofy humanitarnej na wschodzie Ukrainy.