Liczba ciał wykopanych przez policję w lesie położonym w pobliżu nadmorskiego miasta Malindi w Kenii wzrosła do 73. Zwłoki należą do wyznawców Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny, którzy zagłodzili się na śmierć. Przywódca duchowy grupy, pastor Paul Mackenzie, został już aresztowany.
- Liczba ofiar śmiertelnych wynosi obecnie 73 - przekazał agencji Reutera Charles Kamau, detektyw prowadzący sprawę. Odnalezione w płytkich, leśnych grobach szczątki należą do wyznawców Międzynarodowego Kościoła Dobrej Nowiny. Jak podaje PAP, część wykopanych przez śledczych osób jeszcze żyła w momencie odnalezienia, jednak w krótkim czasie ludzie ci zmarli. Prace ekshumacyjne dalej trwają.
ZOBACZ TEŻ: Samozwańczy prorok ma 20 żon, poślubił nawet własne córki. Nowe fakty w sprawie Samuela Batemana
Rośnie liczba zwłok odnalezionych w Malindi
Pierwsze siedem ciał odnaleziono w piątek, 21 kwietnia. Następnego dnia natrafiono na 14 kolejnych. Późniejsze doniesienia mówiły o 47 ofiarach. Cały, liczący ponad osiem hektarów, obszar lasu został odgrodzony i uznany za miejsce zbrodni. Funkcjonariusze podkreślają, że dalej przeczesują ten teren, a liczba odnalezionych przez nich zwłok może jeszcze wzrosnąć. Jak podkreśla PAP, działania policjantów obejmują również poszukiwanie żywych wyznawców sekty. Kenijski Czerwony Krzyż podaje, że w lokalnym szpitalu zgłoszono zaginięcie 112 osób.
Duchowym liderem grupy jest pastor Paul Mackenzie. Miał on nakłaniać swoich popleczników do głodzenia się, co - jego zdaniem - miało umożliwić im "spotkanie z Jezusem". Na początku kwietnia, po otrzymaniu zgłoszenia od organizacji obrony praw człowieka Haki Africa, służby dokonały nalotu na posiadłość pastora. Znalazły tam 15 wyniszczonych głodówką osób. Czterech wyznawców zmarło, zanim udało się ich zawieźć do szpitala.
Przewodniczący grupie Mackenzie w przeszłości już dwukrotnie był aresztowany. Za każdym razem wychodził jednak za kaucją. Po raz pierwszy ujęto go w 2019 roku. Po raz drugi, wraz z sześcioma innymi członkami sekty, w marcu tego roku. Do jego najnowszego aresztowania doszło 14 kwietnia. Obecnie mężczyzna przebywa w areszcie, gdzie oczekuje na rozpoczęcie procesu sądowego. Według doniesień PAP odmawia przyjmowania jedzenia i picia. Oprócz Mackenziego w areszcie przebywa 14 innych członków sekty.
"Ta straszliwa skaza na naszym sumieniu musi prowadzić nie tylko do najsurowszej kary dla sprawcy okrucieństwa wobec tak wielu niewinnych dusz, ale także do ściślejszej regulacji działania każdego kościoła, meczetu, świątyni, czy synagogi w przyszłości" - ocenił, w opublikowanym 23 kwietnia na Twitterze wpisie, minister spraw wewnętrznych Kenii Kithure Kindiki.
Źródło: PAP, BBC, tvn24.pl