W czwartek Senat USA zatwierdził 57-letnią Kelly Knight Craft na ambasador USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych. To już drugie podejście prezydenta Donalda Trumpa, który od kilku miesięcy próbuje obsadzić stanowisko zwolnione nieoczekiwanie jesienią przez Nikki Haley. Craft dotychczas pełniła funkcję ambasadora Stanów Zjednoczonych w Kanadzie.
Podczas przesłuchania przed senacką komisją Craft wzywała do dalszych reform ONZ i broniła decyzji Trumpa o ograniczeniu finansowania tej organizacji.
Za kandydaturą dotychczasowej ambasador USA w Kanadzie opowiedziało się 56 senatorów, w tym pięciu z Partii Demokratycznej. 34 było przeciw.
"Gratulacje dla Kelly Knight Craft z Kentucky za zatwierdzenie jej na stanowisko ambasadora Narodów Zjednoczonych. Po godnym podziwu pełnieniu funkcji ambasadora w Kanadzie i znakomitym wykonywaniu obowiązków bez względu na to, jak trudne było zadanie, Kelly fantastycznie sprawdzi się w ONZ. Zwycięzca!" - napisał Donald Trump na Twitterze.
Congratulations to Kelly Knight Craft of #Kentucky on her confirmation as United Nations Ambassador. After having served so admirably as Ambassador to Canada, & having done an outstanding job no matter how difficult the task, Kelly will be fantastic at the United Nations. Winner!
— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) August 1, 2019
"Wykonała kawał dobrej roboty"
W okresie prezydentury George'a W. Busha (2001-2009) Craft była jedną z zastępczyń przedstawiciela USA w ONZ. Amerykańskie media przypominają, że placówkę w Kanadzie objęła w październiku 2017 roku. Była pierwszą kobietą w historii relacji kanadyjsko-amerykańskich, która reprezentowała USA w Ottawie jako ambasador.
"Kelly wykonała kawał dobrej roboty, reprezentując nasz Kraj i nie mam wątpliwości, że w jej osobie będzie on mieć przedstawiciela na najwyższym możliwym poziomie" - pisał o niej Trump w lutym na Twitterze.
Mimo jej dotychczasowej kariery w dyplomacji demokraci zarzucają Knight Craft brak doświadczenia. Wskazują też, że jej powiązania rodzinne z przemysłem węglowym mogą wpływać na jej politykę. Jest ona żoną pochodzącego z Kentucky prezesa zarządu i dyrektora generalnego spółki węglowej Alliance Resource Partners, która przekazała milion dolarów na inaugurację Trumpa.
Nieoczekiwana rezygnacja
To już drugie podejście prezydenta, który od kilku miesięcy próbuje obsadzić zwolnione nieoczekiwanie jesienią przez Nikki Haley stanowisko ambasadora USA przy ONZ. Poprzednia kandydatka, Heather Nauert - rzeczniczka Departamentu Stanu USA - wycofała się z kandydowania 16 lutego, gdy dziennik "New York Times" ujawnił, że zatrudniała do opieki nad swymi dziećmi nianię, która przebywała w USA legalnie, ale nie miała wizy uprawniającej ją do podejmowania pracy zarobkowej.
Haley poinformowała, że zamierza zrezygnować z funkcji ambasadora USA w ONZ, aby "zająć się sprawami prywatnymi" na początku października 2018 roku. Reprezentowała USA w ONZ przez 18 miesięcy.
Niektórzy z komentatorów tłumaczyli decyzję Haley rywalizacją o wpływ na kształtowanie amerykańskiej polityki zagranicznej z doradcą prezydenta do spraw bezpieczeństwa narodowego Johnem Boltonem.
Autor: momo//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY 2.0)