W nocy z piątku na sobotę w kopalni im. Kostenki w Karagandzie w Kazachstanie doszło do wybuchu. Jak podały służby ratunkowe, zginęły co najmniej 42 osoby. Trwają poszukiwania czterech górników.
Przyczyną pożaru był najprawdopodobniej wybuch metanu. W momencie eksplozji pod ziemią znajdowało się 252 górników. Miejscowe media informowały, że większość poszkodowanych ucierpiała na skutek zatrucia gazem.
Jak podano w komunikacie służb, akcja poszukiwawczo-ratunkowa trwa bez przerw. Ratownicy zeszli do szybów i kontynuują badanie miejsc, gdzie mogą znajdować się górnicy. Chodzi o dwie lokalizacje, oddalone od siebie o około cztery kilometry.
Według najnowszego bilansu, zginęło co najmniej 42 osoby. Trwają poszukiwania czterech górników.
Prokuratura generalna Kazachstanu poinformowała o wszczęciu postępowania na podstawie artykułu dotyczącego naruszenia przepisów bezpieczeństwa podczas prac górniczych lub budowlanych. Władze w Astanie zapowiedziały przejęcie obiektów przemysłowych, w tym górniczych, należących do firmy ArcelorMittal Temirtau.
Prezydent ogłosił żałobę narodową
Prezydent Kasym-Żomart Tokajew ogłosił, że 29 października będzie w kraju dniem żałoby narodowej. Kazachstański przywódca przyjechał do Karagandy, gdzie spotkał się z bliskimi górników.
Tokajew polecił też rządowi zerwanie współpracy inwestycyjnej z właścicielem kopalni. Rząd planuje przejąć jego aktywa na rzecz państwa w związku z powtarzającymi się w ostatnim czasie śmiertelnymi wypadkami w obiektach górniczych i przemysłowych tej firmy.
Katastrofy w kazachskich kopalniach
Jak przekazało Radio Azattyk, kazachstańska redakcja Radia Swoboda, do wypadku kopalni im. Kostenki doszło 2,5 miesiąca po wypadku w innej kopalni. Wówczas śmierć poniosło pięciu górników. W listopadzie ubiegłego roku w kopalni im. Lenina również zginęło pięć osób. Ponadto cztery osoby zginęły w innym zdarzeniu w zakładach metalurgicznych kontrolowanych przez tę samą firmę.
Źródło: PAP, Reuters