"Rodzina narodów balansuje na skraju otchłani". Papież w Kazachstanie "w krytycznym momencie"

Źródło:
PAP, Reuters

W pierwszym przemówieniu w Kazachstanie papież Franciszek podkreślił, że przybywa do tego kraju jako "pielgrzym pokoju, w poszukiwaniu dialogu i jedności". Przypomniał, że święty Jan Paweł II przybył do Kazachstanu, by "zasiać nadzieję natychmiast po tragicznych zamachach w 2001 roku" w USA. - Ja przybywam do was w czasie szaleńczej i tragicznej wojny, wywołanej przez inwazję na Ukrainę - oznajmił Franciszek, który we wtorek przyleciał do Nur-Sułtanu.

Zwracając się do przedstawicieli władz i społeczeństwa na spotkaniu w sali koncertowej w stolicy Nur-Sułtan, papież przypomniał słowa świętego Jana Pawła II, który podczas swej wizyty 21 lat temu mówił, że Kazachstan to "kraj męczenników i wierzących, kraj deportowanych i bohaterów, myślicieli i artystów".

Odnosząc się do historii Kazachstanu w czasach stalinowskich, Franciszek oświadczył: - Jak nie wspomnieć zwłaszcza obozów i masowych deportacji, których doświadczyło tyle ludności w miastach i na bezkresnych stepach w tych rejonach opresji.

"Przybywam do was w czasie szaleńczej i tragicznej wojny"

Franciszek wyraził pragnienie, by "na tej ziemi, miejscu wielkich ruchów narodów od pradawnych czasów pamięć o doznanym cierpieniu i ciężkich próbach była niezbędnym bagażem, by podążać ku przyszłości, stawiając na pierwszym miejscu godność człowieka - każdego człowieka oraz każdej grupy etnicznej, społecznej, religijnej".

Papież przypomniał, że św. Jan Paweł II przybył do Kazachstanu, by "zasiać nadzieję natychmiast po tragicznych zamachach w 2001 roku" w USA.

- Ja przybywam do was w czasie szaleńczej i tragicznej wojny, wywołanej przez inwazję na Ukrainę, podczas gdy inne starcia i groźby konfliktów wystawiają nasze czasy na niebezpieczeństwo - powiedział. - Przybywam - jak dodał Franciszek - by wzmocnić wołanie wielu błagających o pokój, niezbędną drogę rozwoju dla naszego zglobalizowanego świata.

Wysiłki na rzecz dialogu

Zdaniem papieża coraz pilniejsza jest konieczność powiększenia wysiłku dyplomatycznego na rzecz dialogu i spotkania, gdyż "problem kogoś jest dziś problemem wszystkich, a na tych na świecie, którzy mają więcej władzy, spoczywa odpowiedzialność wobec innych, zwłaszcza krajów pogrążonych w kryzysie logiki konfliktów".

Franciszek podkreślił, że należy unikać "umocnienia się przeciwnych bloków". - Potrzebujemy przywódców, którzy na poziomie międzynarodowym pozwolą narodom rozumieć się i prowadzić dialog oraz stworzą nowego 'ducha Helsinek' - stwierdził papież.

Jak dodał, trzeba zbudować bardziej stabilny i pokojowy świat, myśląc o następnych pokoleniach. - Aby tak się stało, potrzebne jest zrozumienie, cierpliwość i dialog ze wszystkimi. Powtarzam - ze wszystkimi - oświadczył Franciszek.

Zwrócił również uwagę na znaczenie "zdrowej laickości" oraz "naprawdę demokratycznego stylu" rządzenia, który uznał za "najbardziej skuteczną odpowiedź na możliwe ekstremizmy, personalizmy i populizmy, zagrażające stabilności i dobrobytowi narodów".

W "krytycznym momencie historii"

Witając papieża, prezydent Kasym-Żomart Tokajew wyraził uznanie dla jego "niestrudzonych i pełnych poświęcenia wysiłków" na rzecz rodziny ludzkiej.

Szef kazachskiego państwa zaznaczył, że Franciszek przybył do Kazachstanu w "krytycznym" momencie historii. Jak mówił, "rodzina narodów balansuje na skraju otchłani, gdy nasilają się geopolityczne napięcia, globalna gospodarka cierpi", zaś "religijna i etniczna nietolerancja staje się nowa normalnością".

Sześciogodzinny lot

Agencja Reutera podała, że papież przybył do Kazachstanu po sześciogodzinnym locie z Rzymu. Na lotnisku został powitany przez prezydenta Kasyma-Żomarta Tokijewa.

W czasie lotu dziennikarze pytali Franciszka, czy mógłby spotkać się z przywódcą Chin Xi Jinpingiem, który w czasie jego pielgrzymki będzie przebywał w kazachskiej stolicy, Nur-Sułtanie. - Nie mam o tym żadnych wiadomości - odpowiedział. Na pytanie, czy byłby gotów pojechać do Chin, Franciszek odpowiedział: - Zawsze jestem gotów, by tam pojechać.

Franciszek odwiedza Kazachstan z okazji VII Kongresu Zwierzchników Światowych i Tradycyjnych Religii, w którym ma wziąć udział ponad 100 delegacji z 50 państw. Delegacji z Rosji nie będzie.

"Wśród 19 milionów ludzi w rozległym środkowoazjatyckim kraju, jakim jest Kazachstan, jest tylko około 125 tysięcy katolików. Około 70 procent Kazachów to muzułmanie, a około 26 procent to prawosławni. Franciszek odprawi mszę dla maleńkiej wspólnoty katolickiej w środowe popołudnie" - podała Agencja Reutera.

Autorka/Autor:tas/adso

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: