Po prawie 50 latach policja zidentyfikowała "Kobietę z rzeki". 81-latek z zarzutem zabójstwa

Źródło:
CNN, Ontario Provincial Police
Montreal, Kanada
Montreal, Kanada
Google Maps
Montreal, KanadaGoogle Maps

Kanadyjska policja wyjaśniła po niemal 50 latach, kim jest "Kobieta z rzeki", która została znaleziona martwa w 1975 roku w pobliżu Nation River w kanadyjskim Ontario. Zidentyfikowano też mężczyznę podejrzanego o jej zabójstwo.

3 maja 1975 roku kanadyjskie służby odnalazły w pobliżu Nation River, rzeki na wschodzie Ontario, ciało kobiety. Śledczy ustalili, że kobieta została uduszona kablem od telewizora. Kiedy ją znaleziono, jej ręce i kostki były związane krawatami, a twarz owinięta chustą. Z powodu braku możliwości identyfikacji media określały ją jako "Kobietę z rzeki".

Do sprawy odnalezionych zwłok śledczy wrócili po latach, ale - jak pisze CNN - trójwymiarowe modele twarzy, stworzone przez specjalistów medycyny sądowej, nie pomogły w jej identyfikacji. Sytuacja zmieniła sie, gdy w końcu 2019 roku Centrum Nauk Sądowych w Toronto uzyskało nowy profil DNA kobiety, który okazał się zgodny z DNA bliskich zaginionej w tym samym 1975 roku Jewell "Lalla" Langford. Kobieta ta pojechała do Montrealu ze swojego rodzinnego stanu Tennessee w USA w kwietniu. Nigdy jednak nie wróciła do domu i przez kolejne lata pozostawała uznana za zaginioną - przekazała właśnie policja prowincji Ontario w środowym oświadczeniu, cytowanym m.in. przez CNN.

Jak podali kanadyjscy śledczy, udało się zidentyfikować również domniemanego oprawcę Langford. Już w ubiegłym roku ustalono, że jest to 81-letni obecnie Rodney Nichols z Hollywood na Florydzie. Mężczyzna został aresztowany i oskarżony o zabójstwo. Według portalu CBC kanadyjskie władze pracują obecnie nad wnioskiem o ekstradycję Nicholsa do Kanady.

Langford i Nichols znali się - przekazała w tym tygodniu policja, nie podając szczegółów na temat ich relacji. Inspektor Daniel Nadeau z policji prowincji Ontario podczas środowej konferencji przekazał, że służby rozwiązały zagadkę sprawy "dzięki postępowi w genealogii genetycznej i zbiorowemu zaangażowaniu wszystkich śledczych".

Tak według władz mogła wyglądać "Kobieta z rzeki". Wizerunek z 2017 roku.Ontario Provincial Police - East Region

- Jestem załamana, że moi krewni nie zdążyli dowiedzieć się przed śmiercią, co się stało, ale jestem bardzo wdzięczna, że (policja) nie poddała się i że ciężko pracowała nad rozwiązaniem sprawy - powiedziała siostrzenica Langford, Denise Chung, w wywiadzie dla CBC we wtorek. Chung miała 10 lat, kiedy jej ciotka została uznana za zaginioną. Kobieta opisała swoją krewną jako "bizneswoman wyprzedzającą swoje czasy", której "zależało na szerzeniu miłości i radości oraz na tym, by ludzie byli szczęśliwi". Langford przed wyjazdem do Montrealu miała prowadzić spa w mieście Jackson w Tennessee. Jak dodała Chung, matka Langford, Eglah Parchmann, "nigdy nie doszła do siebie po zniknięciu córki". - Moja babcia sprzedała wszystko, wydała każdą dziesięciocentówkę, którą miała, na wynajęcie prywatnych detektywów, próbując znaleźć moją ciotkę - powiedziała.

ZOBACZ TEŻ: Ślady DNA na batacie pomogły ustalić podejrzanego o zabójstwo sprzed 12 lat

Autorka/Autor:wac//am

Źródło: CNN, Ontario Provincial Police

Źródło zdjęcia głównego: Ontario Provincial Police - East Region